Witajcie:-) Za oknami mróz. Minus pięć stopni i wszystko pokryte warstwą śniegu. Cóż, naprawdę liczyłam, że zima pojawi się najwcześniej na wigilię lub później;-) No niestety, ale chociaż póki co przestało sypać śniegiem i pojawiło się błękitne niebo z moim ukochanym słońcem;-)
Dzisiaj przychodzę do Was z małymi aniołkami. Mają kilka centymetrów. Przeznaczone są na ozdoby świątecznego drzewka.
Dzisiaj przychodzę do Was z małymi aniołkami. Mają kilka centymetrów. Przeznaczone są na ozdoby świątecznego drzewka.
Zawieszki na choinkę z masy solnej |
Aniołki czekają już na święta:-) A ja zastanawiam się nad choinką. Mam sztuczne drzewko, które grzecznie co roku ozdabiam toną bombek;-) W tym roku kusi mnie zaś prawdziwa choinka. Tylko z drugiej strony żal drzewka, które chwilę postoi i zmarnieje. Lepiej by w lesie żyło dalej. Wiem, że są specjalne "plantacje" choinek, hodowane właśnie w tym celu. Kusi ten zapach i naturalność;-) Sama nie wiem... A jak jest u Was? Macie prawdziwą choinkę czy zielony substytut?;-) Pozdrawiam wszystkich i przypominam o ostatnich dniach Candy:-) Do końca 11 grudnia można się zgłaszać. Losowanie 12 grudnia:-)
Te aniołki chwytają za serce, są niesamowite!
OdpowiedzUsuńależ te aniołki słodkie...
OdpowiedzUsuńja co roku mam prawdziwą choinkę,bo sam jej zapach nadaje niezwykły klimat świąteczny,nie trzeba mieć wyrzutów...to choinki z plantacji,a poza tym... taki nasz polski zwyczaj
pozdrawiam cieplutko
śliczniutkie, pięknie będą się prezentować na choince
OdpowiedzUsuńZawieszki są bardzo ładne. Ja lubię w domu żywe drzewko, czuć wtedy święta.
OdpowiedzUsuńAniołki wspaniale, u nas stoi żywa zielona panna;)
OdpowiedzUsuńSłodkie maleństwa =) U nas zawsze jest sztuczna i ja taką wolę, bo jest praktyczniejsza, ładniej się układa i dłużej cieszy oko, a zapach można uzyskać robiąc np. stroik na stół z żywego świerku Nobilis, który pięknie pachnie i zachowuje swój wygląd bardzo długo, bo nie opadają mi igiełki, ale narzeczony woli żywą, więc pewnie w przyszłości w naszym wspólnym domu będziemy mieć żywą =) ehhh =D
OdpowiedzUsuńPiekne aniolki:-). U mnie stoi mala sztuczna na prawdziwa nie mam miejsca :-).
OdpowiedzUsuńAniołki jak zwykle sliczne, ja w tym roku chyba zrobie tylko stroik,fajnie z choinka ale zabiera duzo miejsca
OdpowiedzUsuńKochaniusie te Aniołeczątka:)
OdpowiedzUsuńMoja teściowa ma ciekawy zwyczaj choinkowy;) mianowicie taki, że w sztuczną choinkę upycha żywe gałązki (bywa, że są różnych gatunków, np świerk, jodła, sosna..) dzięki czemu po pierwsze wygląda jak żywa, po drugie nie wycina się kolejnego drzewka, po trzecie podcięte drzewko może nadal rosnąć:) Więc i zapach jest klimatyczny, jak również ma się świadomość uratowania pewnego rodzaju formy życia - to mocny argument dla ludzi kochających naturę:)
Zatem jeśli czas świąt ma być czasem wielkiej miłości, można rozszerzyć jej wachlarz i okazać ją również drzewkom świątecznym:) niech też mają święta:)
Myślę sobie też tak, że warto w ten czas pomyśleć o szacunku dla innych istot żywych, z jakimi współżyjemy na tej planecie, nie tylko o zaspokajaniu swoich potrzeb - nieraz takich z przyzwyczajenia...;)
No...ale jest też i alternatywa - jeśli już nie potrafimy sobie poradzić z, nazwijmy to "koniecznością";) żywego drzewka, zakupmy drzewko w donicy rosnące (czyli wraz z całą bryłą korzeniową:) jednak trzeba się wówczas liczyć z bardzo krótkim czasem jego pobytu w domowej gościnie (różnica temperatur) no i z tym, że trzeba im potem znaleźć stałe miejsce "zamieszkania":) Tylko tutaj mała przestroga - kupując taką choinkę trzeba zwrócić baczną uwagę na to, czy aby sprzedający nie wykonał pewnego triku i nie wsadził uciętej choinki w ziemię, bez korzenia...bo tak niestety kilkoro moich znajomych zostało wyrolowanych.
Wiem, że pewnie nie jedna osoba się z tym nie zgodzi osłaniając się np.tradycją itp....ja tylko wyrażam swoje zdanie:) Zresztą byłoby nudno, gdyby wszyscy myśleli i robili tak samo:)
Serdeczności ślę:)
No ja tylko takie w donicy brałam pod uwagę;-) Niestety one często i tak nie wytrzymują i marnieją. Gdybym miała 100% pewności, że doczeka wiosny i będzie można ją wsadzić, to bym nie miała takich oporów;-) Chyba jednak pozostanę przy tej co mam. Zawsze można skorzystać z olejków eterycznych;-) Mimo wszystko żal mi drzewka;-)
UsuńAle te maluchy są słodkie:) Ja mam koty więc nie mam problemu choinkowego;)
OdpowiedzUsuńsłodkie!!
OdpowiedzUsuńPrzecudne i przesłodkie aniołeczki!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))