Witajcie:-) Mam nadzieję, że święta minęły wszystkim w ciepłej, rodzinnej atmosferze. Ja muszę powiedzieć, że przygotowania trwały u mnie do samego końca i potem święta po prostu "śmignęły" mi nie wiadomo kiedy;-) Aż dziw, że już po wszystkim. Oczywiście nie wytrzymałam i wczorajszy dzień poświęciłam na malowanie aniołków:-) Dwa pierwsze dni wypełniły odwiedziny rodziny, a wczoraj skoro zostałam w domu, tradycyjnie pochłonęła mnie praca twórcza;-) Dzięki temu udało mi się dokończyć trochę "zaległości";-) Ale wracając do tematu dzisiejszego posta. Chciałabym pokazać Wam aniołka z masy solnej, który miał przypominać Charlottę. Czyli zimowego aniołka, który jakiś czas temu pojawił się na blogu. Ponieważ nie za bardzo lubię robić kolejne aniołki identyczne jak te, które już zrobiłam, postanowiłam nieco zmodyfikować projekt;-) Charlotta miała zapięty płaszcz i futrzane wykończenie kołnierza, kaszkiet, etc. Tu pojawił się beret, szalik w paski i rozpięty szal ze zdobioną sukienką:-) Oczy zamiast brązu w zieleni i nieco inna fryzura w jaśniejszym brązie;-)
Oto siostrzyczka Charlotty:
Aniołek z masy solnej |
Chciałam by aniołek budził skojarzenia z Charlottą, ale by miał też swój indywidualny charakter. Charlotta "zawisła" w anielskiej galerii mojej mamy. Każdy odwiedzający jej dom- "natyka" się na anielską ścianę. Na razie wisi tam tylko kilka aniołków, ale kolekcja się powiększa;-) Jej koleżanka tak zachwyciła się Charlottą, że chciała od razu zabrać ją mamie;-) Nie oddała aniołka;-) Umówiłam się z mamą, że skoro tak bardzo przypadł jej ten aniołek do gustu, to mogę zrobić dla niej coś podobnego. To jeden z tych aniołków "na ostatnią chwilę", ale przed wigilią zdążyłam. Byłam przy wręczaniu aniołka i kamień spadł mi z serca, bo aniołek bardzo się spodobał:-) Wykonałam jeszcze jednego zimowego aniołka, który miał być "fuzją" Franceski z Charlottą. Czyli powstała kolejna siostrzyczka aniołków:-) Tym razem dla przyjaciółki mojej mamy. W tej samej kolorystyce, pozamieniane nieco detale i troszeczkę mniejsza. Pokażę ją jutro. Będziecie mogli więc zobaczyć całą anielską rodzinkę w komplecie-) Życzę Wam cudownego piątku:-)
piękny anioł,naprawdę zimowy! Cudowne detale i jak zwykle świetne zdjęcia! Dziękuję Ci Agnieszko za przepiękne życzenia! Strasznie mi było miło czytać takie dobre słowa! Pozdrawiam serdecznie wiedząc po oim poście ze święta Ci się udały!
OdpowiedzUsuńTak Ewuniu świata były udane:-)
UsuńOd Twoich aniołków oczu oderwać nie można! :) Wspaniały jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że aniołki się podobają, dziękuję:-)
UsuńDokładnie, ja zawsze to się tak wgapiam w monitor! cudasne!
UsuńUrocza :). Bardzo podobaja mi się detale, wianuszek który trzyma bardzo mi się podoba :).
OdpowiedzUsuńCharlotta ma śliczną siostrzyczkę w pięknych, żywych kolorach:) Wspaniały płaszczyk. Wiesz Agnieszko, mnie też ciężko było oprzeć się twórczemu nałogowi...musiałam choć troszkę upaciać rączki farbami ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńśliczniutki:)
OdpowiedzUsuńAgniesiu aniołkowa jest cudowna jak u ciebie po świetach zdrowa jesteś ? buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńTak jestem zdrowa. Niestety trochę przejedzona;-) jak pewnie większość narodu;-)miłego dnia Marii:-)
Usuńniesamowity aniołek :) piękna kolorystyka i detale!
OdpowiedzUsuńZawsze tak jest że szykujemy i szykujemy a Święta tak szybko mijają. Aniołek przecudny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCharlotta bardzo ładna,dużo detali, piekna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńSuper Charlotta II pozdrówka.
OdpowiedzUsuńAhhh Twoje Anioły kradną moje serce!!
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje Anioły. Pięknie napisałaś. Mnie bardzo martwi to że czas szybko ucieka. Piękne chwile mijają tak szybko że nawet się nie obejrzysz i już kolejny dzień a nawet rok. Wczoraj miałam kolędę wyobraź sobie że to moja 6 kolęda a ja mam wrażenie że dopiero budowałam dom. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Zosia.
OdpowiedzUsuńCudna anielica wcale się nie dziwie, że prezent się spodobał
OdpowiedzUsuń