sobota, 5 grudnia 2015

Dzisiaj i jutro zapraszamy na Jarmark Mikołajkowy na Jatkach w Bydgoszczy:-)

Witajcie:-) Przyszedł czas świątecznych jarmarków. Dzisiaj oraz jutro na ulicy Jatki w Bydgoszczy odbędzie się Mikołajkowy Jarmark z muzyką na żywo, smakołykami, rękodziełem. Słyszałam, że pojawić się tam ma nawet sam Mikołaj, więc warto zajrzeć;-) U nas tym razem jako nowość pojawią się świeczniki na świeczki podgrzewacze = tee light'y z naturalnej dębiny. Oczywiście poza aniołkami, bałwankami, kanzashi, fimo, ozdobami świątecznymi, kartkami i wieloma innymi rzeczami:-) Jeżeli będziecie w okolicy, odwiedźcie to miejsce koniecznie. Zapraszamy :-)
Żeby było świątecznie także na blogu: aniołek z masy solnej właśnie w takim wydaniu:
aniołek z masy solnej, aniołki z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels, zimowy aniołek z masy solnej
świąteczny aniołek z masy solnej
Tutaj bałwanek. Podobne bałwanki pokazały się już na blogu, ale ten motyw tak bardzo mi się spodobał, że powstało kilka podobnych. Tym razem z brokatową gwiazdką na czapeczce, guziczki na sweterku i szal z filcu:
bałwanek ze skarpetki, bałwanki ze skarpet skarpetek, sock snowman
bałwanki ze skarpetek
Zmykam przygotowywać się na Jarmark. Jeszcze "trochę" racy zostało. Zawsze mam za mało czasu przed takimi imprezami. A może po prostu chcę za dużo zrobić? Tym oto pytaniem kończę dzisiejszy wpis i jeszcze raz zapraszam w imieniu bałwankowo-anielskiej armii na wspólna zabawę. Miłej soboty i zdrowia!

piątek, 4 grudnia 2015

Świąteczny aniołek z masy solnej z piernikowym ludkiem ;-)

Witajcie:-) Za chwilę Mikołajkowy Weekend. Czas pełen niespodzianek, radości i uśmiechu dla większości. Dla mnie czas tęsknoty i refleksji, ale nie będę o tym pisać. Przyszłam za to pokazać Wam pewnego świątecznego aniołka. Wesoła Kluseczka z piernikowym ludkiem. Tutaj jeszcze w wersji z motylkowymi skrzydełkami, dość spora;-)
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, salt dough angels, anioł anioły aniołki z masy solnej
zimowy aniołek z masy solnej z pierniczkiem
Wczoraj z moją starszą Bratanicą Darią ozdabiałam dębowe świeczniki. Brat wyciął w cudownych pieńkach otworki na tee-light'y, a my oszroniłyśmy całość, ozdobiłyśmy i cieszyłyśmy oczy efektem. Do pełni szczęścia brakowało "tylko" Wikusi. Mój Aniołek zawsze kochał wszystkie prace ręczne. Miała taką cierpliwość, której można pozazdrościć, do tego naturalny talent, który sprawiał, że wszystko co robiła było idealne...dla mnie ona była idealna. Każdą rzecz jaką robię robię z tęsknotą za nią, teraz pewnie wprowadziłaby się już do pracowni na 24 godziny. Dla niej to był raj...Zawsze jej było mało i nigdy jej się to nie nudziło. A teraz? Teraz pierwsze Mikołajki bez niej, potem pierwsze święta i tak już do końca moich dni, których nie wiem ile pozostało, będzie nieukojona tęsknota, ból i żal. Czas nie leczy ran, a okalecza...przepraszam za ten mało wesoły koniec posta. Obiecałam sobie, że nie będę pisała o tym co czuję, że pozostawię blog i FB miejscem prezentacji prac i tylko tego się będę trzymać, ale jakoś "samo wyszło", będę się musiała na przyszłość bardziej starać. Zdrowia Wam życzę!

czwartek, 3 grudnia 2015

Jarmark Mikołajkowy na Jatkach, świąteczne kiermasze i ozdoby świąteczne:-)

Witajcie:-) Na FB pojawiła się informacja, więc pora na bloga;-) 5 i 6 grudnia w Bydgoszczy odbędzie się Jarmark Mikołajkowy na ulicy Jatki.


Będzie mnóstwo smakołyków, śpiewane na żywo pastorałki, koncert jazzowy, Mikołaj, a wśród tego wszystkiego nasze anioły i aniołki, bałwanki i całe morze innych ozdób na święta i takie, które mogą zdobić domy przez cały rok;-) Serdecznie zapraszamy w najbliższą sobotę i niedzielę. Na pewno będzie miło, świątecznie i bajecznie:-)
W dniach 17-23 grudnia zapraszamy również do Bydgoszczy Długi Jarmark Bożonarodzeniowy.
W dniach 19-20 grudnia do Pałacu w Ostromecku na Kiermasz Bożonarodzeniowy :-)
Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie, wierzymy, że warto:-)
A teraz sympatyczny aniołek w perłowo-białej szatce, ze złotymi zdobieniami:
aniołek aniołki z masy solnej, masa solna, salt dough angels, anioł anioły z masy solnej, anioł z napisami
aniołki z masy solnej
No i obowiązkowe ostatnio Bałwanki: Tu parka w pastelowym, słonecznym wdzianku:
bałwan ze skarpetki, bałwanki ze skarpet, sock snowman
bałwanki ze skarpetek

























Miłego czwartku, zdrowia i do zobaczenia już w sobotę:-)

środa, 2 grudnia 2015

Bałwanki ze skarpet i masa solna :-)

Witajcie:-) Produkcja świątecznych bałwanków póki co dobiegła końca, chociaż wciąż mnie kusi, żeby zrobić nowe. Na szczęście brak ryżu skutecznie mnie powstrzymuje, bo pewnie znowu wpadłabym w bałwankowe szaleństwo;-) 
Bałwanki są w świątecznych kolorach, ale i w pastelowych również.
bałanek ze skarpet, bałwanki ze skarpetek, sock snowman
bałwanek ze skarpetek

bałanek ze skarpet, bałwanki ze skarpetek, sock snowman
bałwanek ze skarpetek
 Oczywiście figurek z masy solnej nie może tu zabraknąć;-)
reniferek z masy solnej, renifer renifery z masy solnej, masa solna, salt dough
reniferek z masy solnej

reniferek z masy solnej, renifer renifery z masy solnej, masa solna, salt dough
renifery z masy solnej

aniołek z masy solnej, anioł aniołki z masy solnej, zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, salt dough angels
aniołek z masy solnej zimowy
Dzisiaj hurtowo;-) Miłego dnia Kochani, zdrowia:-)

wtorek, 1 grudnia 2015

Kilka świątecznych ozdób :-)

Witajcie:-) Pierwszy dzień grudnia. Czas świątecznych przygotowań, refleksji. Swój ambiwalentny stosunek do Bożego Narodzenia w tym roku wyraziłam tym oto aniołkiem inspirowanym "Grinch'em". Nie będę psuć świąt innym jak on w filmie, ale po prostu musiałam;-)
aniołek zmasy solnej, zimowe aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, salt dough angels
aniołek z masy solnej inspirowany "Grinch'em" ;-)
aniołek zmasy solnej, zimowe aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, salt dough angels
a tu w zbliżeniu "Grinch'owy" aniołek
Powstał jeden taki "elfowy"? aniołek i starczy, ale cóż musiał powstać;-)
A tu już "Klasyczny" świąteczny aniołek : tym razem z pierniczkiem
aniołek zmasy solnej, zimowe aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, salt dough angels
mikołajkowa Kluseczka z masy solnej
A tutaj kolejny przedstawiciel bałwankowej armii:
bałwanek z materiału, bałwanek ze skarpetek, bałwanki ze skarpetek, sock snowman
Bałwanek ze skarpetek
Masa solna nadal jest na pierwszym miejscu, ale zakochałam się w skarpetowych bałwankach, musicie mi wybaczyć, bo planuje pokazać ich jeszcze przynajmniej kilka;-)

poniedziałek, 30 listopada 2015

Bałwanki ze skarpetek część druga :-)

Witajcie:-) Nadal w bałwankowym klimacie. To również bałwanki, które powstały pierwszego dnia bałwankowego szaleństwa. Następne dostały dodatki w postaci pierników z masy solnej, brokatowych gwiazdek, lnianych serduszek, etc. Jako "sroka" z zamiłowania do wszystkiego co błyszczy, migocze, połyskuje - stwierdziłam, że również w takiej wersji powinny się znaleźć wśród wesołej gromady. Łącznie powstała cała bałwania armia. Czy ktoś zgadnie ile ich "się zrobiło"? No, dobrze nie będę trzymać Was w niepewności- 32 sztuki!!! Razem pochłonęły 16 kg ryżu...o zgrozo, nadal robi to na mnie wrażenie. Jak widać bałwanki stanowią zapas produktu spożywczego na gorsze czasy;-)
Oto sympatyczna parka w świątecznej czerwieni:
bałwanki ze skarpetek, bałanki ze skerpet, sock snowman, ozdoby świąteczne
bałwanki ze skarpetek
























A tu wersja bez łańcucha, tak aby można było zobaczyć je w całości:
bałwanki ze skarpetek, bałanki ze skerpet, sock snowman, ozdoby świąteczne
bałwanki ze skarpet
























Szaliczki wykonane zostały z filcu, guzik z drewna. Jak w przypadku poprzednich bałwanków te również oczka i nosek mają z perełek, na policzkach obowiązkowy róż:-)
Cóż pora wracać do pracy. W tym roku szykuje się sporo kiermaszowych wyzwań, ale szczegóły wkrótce. Dzisiaj to wszystko. Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentarze, zdrowia i miłego popołudnia!

niedziela, 29 listopada 2015

Bałwanki z materiału (ze skarpetek) i reniferek z masy solnej:-)

Witajcie:-) Wczoraj mimo soboty był pracowity dzień. W pracowni powstały pierwsze bałwanki. Tym razem nie z masy solnej. Wykonane zostały ze skarpetek, świeżutkich, kupionych wczoraj rano i wypełnionych ziarenkami ryżu. Całość przytwierdzona klejem na gorąco, tak aby np czapeczka nie zechciała być "porwana przez wiatr" biednemu bałwankowi. Oczka i nosek to przyszyte perełki. Pomysł stary jak świat, ale jakże miłe wykonanie i efekt, który uważam za ciekawy. Też musiałam spróbować zrobić swoje. Bałwanków powstało 12, ale jeszcze wieczorem było mi mało i nastąpił "napad" na sklepy, aby nabyć kolejne skarpetki. Pewnie wszyscy myśleli, że kupuję je hurtowo aby obdarzyć "nieszczęśników" mikołajkowym prezentem;-) a tu niespodzianka;-) Bałwanki zostały przystrojone, przewiązane filcowym szaliczkiem i są gotowe na nadejście mrozów i śniegu. Ja póki co śnieg wolę widzieć tylko "na nich", na ten realny jakoś nie czekam. A oto Pan i Pani Bałwankowa w świątecznych ubrankach: Bałwanki dzięki wypełnieniu można formować i uzyskać bardziej pękatą lub wysmukłą wersję zgodną z upodobaniami, można je też ustawiać np wygięte na bok. Są plastyczno-współpracujące;-)
bałwanki, ozodby świąteczne
świąteczne bałwanki z materiału
Ponieważ bałwanki mają być ozdobą stojącą, to są wypełnione ziarenkami ryżu, jednak w wersji "do przytulania" też planuję kilka zrobić i wypełnię mięciutkim wkładem. Jednak w ostatniej wersji nie będą raczej stały, więc jako stojące ozdoby-obowiązkowy ryż (prosto z Kambodży jak głosi opakowanie;-) 
Jak Wam się podobają takie bałwankowe stworki? Ja się w nich zakochałam.
bałwanki z masteriału, bałwanki
bałwanki z materiału
























A tutaj kolejny reniferek, tym razem z masy solnej w pięknym lawendowym odcieniu. Bardzo lubię ten kolor i osobiście uważam, że poza czerwienią, złotem i zielenią inne kolory też można w udany sposób "uczynić" świątecznymi.
renifer z masy solnej, reniferek z masy solnej, reniferki z masy solnej, salt dough, masa solna, ozodby z masy solnej
Fioletowy reniferek z masy solnej
A tutaj jeszcze w zbliżeniu:
renifer z masy solnej, reniferek z masy solnej, reniferki z masy solnej, salt dough, masa solna, ozodby z masy solnej
fioletowy renifer z masy solnej
Póki co jeszcze poranne lenistwo, ale już niedługo ruszy produkcja kolejnych bałwanków. W wersji świątecznej, ale i pastelowe też będą. Cała rodzina pewnie dostanie w tym roku bałwankowego przyjaciela. Zresztą zdradzę Wam tajemnicę, będą nie tylko bałwanki, ale w razie czego póki co "pssss, cisza";-) Miłej niedzieli i zdrowia:-)


piątek, 27 listopada 2015

Odwołany jarmark w Galerii Pomorskiej

Witajcie:-) Niestety odwołano jarmark sztuki w Galerii, który miał się odbyć w dniach 27-29 listopada. Powód- kłopoty "techniczne". Miejsce, w którym miał się odbyć miało spory spad. Uniemożliwiało to rozstawienie stoisk. Jeżeli jakimś cudem udałoby się je nawet rozstawić, to układany towar najzwyczajniej w świecie by z nich pozjeżdżał wprost na spotkanie z podłogą... Cóż my jesteśmy z Bydgoszczy, ale przyjezdni np ze Szczecina? To dopiero "niespodziankę" mieli. Niestety nic się na to nie poradzi, są jednak ważniejsze rzeczy na tym świecie niż jarmark, który nie doszedł do skutku. W każdym razie niedługo informacje o innych jarmarkach, w których weźmiemy udział. Za kilka dni pojawi się plan;-)
Póki co pokażę Wam "Rudolfa", pierwszego z kilkunastu reniferków z masy solnej. Nie mogłam się zdecydować czy powinny mieć okrągłe noski czy w takiej formie, więc powstały oba rodzaje. Następnym razem chyba zrobię im rękawiczki, bo coś te kopytka wyglądają na zmarznięte;-) Uszka w razie czego chronią nauszniki;-)
renifer z masy solnej, reniferki z masy solnej, renifery z masy solnej, masa solna, salt dough
renifer z masy solnej
renifer z masy solnej, reniferki z masy solnej, renifery z masy solnej, masa solna, salt dough
reniferek z masy solnej
Mam nadzieję, że świąteczna ozdoba w takim wydaniu się Wam spodoba. Miłego dnia i zdrowia!:-)

środa, 25 listopada 2015

Aniołki z masy solnej i przygotowania do jarmarku sztuki :-)

Witajcie:-) Na początek pokażę Wam kilka aniołków, które pokazywałam już na FB. Wszystkie to "Kluseczki", które na dobre zagościły ostatnio w pracowni.
aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, zimowe aniołki z masy solnej
Aniołek z masy solnej w niebieskiej sukience

aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, zimowe aniołki z masy solnej
Aniołek z masy solnej wiosenny

aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, zimowe aniołki z masy solnej
Aniołek z masy solnej cieniowany

aniołki z masy solnej, aniołek anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, zimowe aniołki z masy solnej
Aniołek z masy solnej zimowy z pierniczkiem
Na blogu pojawiły się z lekkim opóźnieniem. Wiem, że nie każdy ma FB, sama broniłam się przed nim przez długi czas;-) 
Aniołki będą na jarmarku sztuki w Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy, który już w piątek. Jutro wieczorem będziemy przygotowywać tam nasze stoisko na piątkowy poranek. Czasu coraz mniej. Standardowo życie zweryfikowało plany odnośnie tego co uda się na jarmark przygotować. Nie zdążyłam z wieloma rzeczami. Raz, że nie miałam na to nawet tygodnia, a dwa, że ciężko mi się w tym wszystkim jeszcze odnaleźć. Wróciłam do publikowania i pokazywania prac, ale w rzeczywistości nie jest "tak lekko". W sobotę nie zrobiłam totalnie nic, bo ją przepłakałam, poniedziałek też być nieciekawy. Dzisiejszej nocy nie mogłam zasnąć, choć kładłam się w okolicach pierwszej, ale myśli i łzy skutecznie odsuwały sen. Tak to wygląda, praca poprzeplatana ze łzami, tęsknotą. To tak łatwo nie odpuszcza...Po pracach tego raczej nie widać, ale prawda jest taka, że  mam złamana serce:-( 
Dziękuję, że do mnie zaglądacie, zdrowia i miłej środy.

niedziela, 22 listopada 2015

Aniołek z masy solnej z kwarcem różowym :-)

Witajcie:-) Zgodnie z obietnicą przychodzę do Was z pierwszym aniołkiem z serii "Terapeutycznych Kluseczek". Nie przypadkowo będzie to aniołek z kwarcem różowym. To bardzo wyjątkowy kamień, zwany potocznie "kamieniem miłości". Pomaga we wszelakich sprawach sercowych. Uczy miłości do partnera, do innych ludzi, do świata. "Leczy" złamane serce, pomaga wybaczać. Poprawia stosunki międzyludzkie - to bardzo dobry kamień "do domu". Łagodzi napięcia, uczy empatii, współczucia. Odsuwa to co negatywne, przyciągając w jego miejsce dobro. Powieszony nad łóżkiem odpędza koszmary senne. Roztacza aurę spokoju, delikatności, wrażliwości na wszelakie piękno, nawet to najmniejsze. 
To bardzo pozytywny kamień, zwłaszcza w połączeniu z anielską postacią;-)
Tutaj Kluseczka z delikatnie wybarwionym kwarcem różowym:
aniołek z masy solnej z kwarcem różówym, anioł aniołki z masy solnej, masa solna, anioły z masy solnej, salt dough angels
Aniołek z masy solnej z kwarcem różowym
Aniołek został pomalowany perłowymi farbami i delikatnie ozdobiony drobinkami brokatu. 
Niezależnie od tego czy wierzy się w działanie kamieni, czy też nie. Moim zdaniem taki dodatek do aniołka jest dobrym pomysłem. Powyższa "Kluseczka" na pewno zadziała jak plasterek na smutne serduszko i balsam na zszargane nerwy;-) To idealny aniołek do każdego domu.
Cóż, wracam do pracy. W pracowni czekają na pomalowanie reniferki. Miłego wieczoru, zdrowia dla Was i Waszych bliskich Kochani!

"Terapeutyczne Kluseczki" czyli Magia Kamieni w Anielskim Wydaniu :-)

Witajcie:-) Dzisiaj drobna zapowiedź nowej serii "Kluseczek". Pomysł ten od około roku chodził mi po głowie, ale czasami tak bywa, że zanim się coś zrealizuje, musi minąć trochę czasu. Wiecie jak to jest "Plany planami, a życie swoje". W każdym razie w końcu udało mi się wszystko ogarnąć i tak oto powstały "Terapeutyczne Kluseczki". Kluseczki to pozytywne aniołki, takie pocieszne istotki, które wywołują uśmiech na ludzkich twarzach. Stąd jak już wspominałam, właśnie dlatego powrót do tworzenia zaczęłam od nich. Aby zaczerpnąć od nich tej pozytywnej energii. Ogólnie w planach był zupełnie inny rodzaj aniołków połączonych z kamieniami, ale ponieważ teraz "tak to właśnie czuję" połączyłam je z "Kluseczkami".
aniołki z masy solnej z kamieniami półszlachetnymi, anioły z kamieniami, masa solna
Aniołki z masy solnej w połączeniu z kamieniami półszlachetnymi
"Terapeutyczne Kluseczki" będą serią różnych aniołków z masy solnej w połączeniu z wybranymi kamieniami półszlachetnymi. Publikując aniołka podam oczywiście z jakim kamieniem jest połączony, jakie jest jego zastosowanie/oddziaływanie. Mam nadzieję, że dzięki temu aura jaką wnoszą te aniołki do miejsca, w którym się znajdują będzie jeszcze mocniejsza, bardziej pozytywna i przynosząca dodatkowe korzyści poza aspektem dekoracyjnym;-)
Przygotowania do kiermaszu, który będzie w następny weekend już rozpoczęte, ale planuję wygospodarować nieco czasu i opublikować jeszcze dzisiejszego wieczoru pierwszego reprezentanta "Terapeutycznych Kluseczek";-) 
Co sądzicie o tym pomyśle? Moim zdaniem to idealne połączenie, a jakie jest Wasze zdanie? Do zobaczenia wieczorem, miłego popołudnia, zdrowia Kochani!

piątek, 20 listopada 2015

Świąteczny kiermasz rękodzieła 27-29 listopada

Witajcie:-) Wczoraj wieczorem udało mi się znaleźć informację o organizowanym za tydzień kiermaszu rękodzieła, który odbędzie się w Galerii Pomorskiej w Bydgoszczy. W dniach 27-29 listopada (tj. piątek, sobota i niedziela) będzie można od samego rana do wieczora pooglądać, porozmawiać i zaopatrzyć się w nietuzinkowe przedmioty. Wszystkich chętnych serdecznie zapraszam w imieniu Starej Pracowni i przede wszystkim "Kluseczek", bo to one będą grały "pierwsze skrzypce";-) Dzisiaj udało się zarezerwować sobie miejsce na kiermaszu, więc teraz przede mną mnóstwo do ogarnięcia. Po tylu miesiącach naprawdę muszę wziąć się ostro do pracy...Mam nadzieję, że może dzięki temu uda mi się skupić na czymś więcej uwagi. Trzymajcie za mnie kciuki. 
Potem najprawdopodobniej świąteczny kiermasz w Ostromecku k/Bydgoszczy w Zespole Pałacowym. To już będzie z pewnością "ostatni dzwonek" na zakup świątecznych prezentów, ponieważ z tego co wiem, jeżeli impreza się odbędzie to pewnie w ostatni weekend przed świętami. 
Do kiermaszu zostało kilka dni, a pracy jak dla pułku;-) Cóż będzie co ma być, ile się uda zrobić czas pokaże. Jeszcze raz wszystkich zapraszam. Dziękuję, że do mnie zaglądacie, za wasze wsparcie i wyrozumiałość (nadal nie odpisałam wszystkim na wiadomości- wybaczcie). Zdrowia! Miłego wieczoru.

czwartek, 19 listopada 2015

Zimowy aniołek z masy solnej w mroźnym błękicie:-)

Witajcie:-) Dzisiaj na szybko - zimowy aniołek z masy solnej w perłowym błękicie. Jeszcze ze "starymi" skrzydełkami w kształcie motylka. 
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki anioły anioł z masy solnej
zimowy aniołek z masy solnej
Śnieżynka na aniołku obsypana jest niebieskim brokatem. Muszę się dzisiaj jakoś zmotywować do pracy. Mam aniołki do pomalowania, a od kilku dni nic dalej nie robię. Nie mogę się zmotywować i jakoś za to wszystko zabrać. To już ostatnie ze zdjęć jakie mam, więc albo się wezmę i coś dokończę, albo będę miała znowu ciszę. Póki co mam dziś ambitne plany odnośnie malowania, ale czy coś mi z tego wyjdzie - okaże się. Miłego dnia i mnóstwa zdrowia:-)

środa, 18 listopada 2015

Aniołki dwa ;-)

Witajcie:-) Dzisiaj pokażę Wam dwa aniołki z masy solnej. Oba to "Kluseczki" przygotowane na zimowe przymrozki.
Pierwszy z nich to aniołek, którego planowałam obsypać drobinkami brokatu w sprayu. Chyba chciałam za bardzo, bo zbyt mocno przycisnęłam dozownik i zamiast obsypać, zasypałam biedaka;-) To wszystko co wydaje się szarawe na jego płaszczyku to właśnie brokat. Na zdjęciu  tego nie widać, bo jest równo oświetlony z każdej strony. Mieni się jak kula disco  -dosłownie;-)
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, anioły anioł z masy solnej, salt dough angels, aniołki z masy solnej
Zimowy aniołek z masy solnej
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, anioły anioł z masy solnej, salt dough angels, aniołki z masy solnej
Zimowy aniołek z masy solnej

zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, anioły anioł z masy solnej, salt dough angels, aniołki z masy solnej
zimowy aniołek z masy solnej
 A to drugi aniołek z motylkowymi skrzydełkami. Zmieniłam ostatnio "Kluseczkom" skrzydełka na takie małe umieszczone po bokach. Ich wielka, "mądra" głowa poniższe zasłania, więc było to rozsądniejszym wyjściem. Jeszcze jeden aniołek będzie miał takie, a potem wszystkie dostały już te małe.
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, anioły anioł z masy solnej, salt dough angels, aniołki z masy solnej
zimowy aniołek z masy solnej
Śniła mi się dzisiaj Wikusia. Pomagała mi robić ozdoby w pracowni. Obudziłam się ze łzami. Potem "doczytałam" sobie na deser o dzieciach, które odeszły w ostatnim czasie, o tych które nadal walczą i tak oto zaczął się mój kolejny, standardowy dzień. Nie da się od tego uciec, schować, przeczekać. To towarzyszy człowiekowi jak syjamski bliźniak...nierozerwalnie czy się chce tego czy nie. Staram się jakoś stać na nogach, ciężko byłoby powiedzieć, że iść, bo nawet stać nie mogę, nie jest łatwo. Ta świadomość wypala, wyniszcza od środka. Życie toczy się dalej, nie pytając o zdanie.

wtorek, 17 listopada 2015

Zimowy aniołek z masy solnej w nausznikach, sernik i małe ptaszki;-)

Witajcie:-) Oto kolejna "Kluseczka" przygotowana na mrozy. Tym razem w nausznikach. Powiem Wam, że nie lubię nosić czapek, mam tak od dziecka. Mama opowiadała mi, że kiedy nakładała mi czapeczkę na spacerze, to włączałam od razu "syrenę", którą wyłączałam po zdjęciu czapki;-) Do dzisiaj ich nie lubię. Jedynie marzną mi uszy, bo tak w czapce to się zawsze gotuję. Może idąc za przykładem aniołka przemyślę nauszniki;-)
aniołek z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki anioły z masy solnej
Zimowa Kluseczka - aniołek z masy solnej
Podobnie jak dwie poprzednie "Kluseczki" również i ta pomalowana została perłowymi farbami. Jakoś się do nich przekonałam. Do tej pory sięgałam po nie sporadycznie i to bardziej malując jakiś detal niż całość. W przypadku zimowych "Kluseczek" moje perłowe farby przechodzą renesans. Wyjątkowo mi podpasowały. Chyba przez to, że nadają aniołkom takiego słodkiego wyrazu, a w tym przypadku to bardzo pożądane. Podoba mi się też powyższe zestawienie kolorystyczne. Taki niebieski z energetyczną pomarańczą poprawiają nastrój. Zwłaszcza, gdy za oknami od trzech tygodni praktycznie nie widać słonka, tylko wszechobecną szarość. 
Dzisiaj rano upiekłam na poprawę nastroju sernik. To moje ulubione ciasto. Próbowałam znaleźć jakiś ciekawy przepis na to ciasto w wersji wegetariańskiej, bez jajek. Przetestowałam kilka przepisów z netu, ale to nie było to. Postanowiłam więc sama wymyślić jakiś przepis i powiem Wam, że udało mi się stworzyć naprawdę smaczne ciasto. Ostatni raz piekłam sernik na swoje urodziny, specjalnie ze względu na Wikusię. Potem całymi miesiącami nie piekłam nic. Teraz wróciłam ze swoim autorskim przepisem. Bardzo żałuję, że nie może go ona posmakować. Na pewno byłaby nim zachwycona...Upiekłam go już trzeci raz i zawsze wychodzi dobry, niestety ma jedną wadę - bardzo szybko znika;-) 
Wywiesiłam też karmnik dla sikorek. Bardzo lubię te małe ptaszki, są takie pozytywne, chyba przez to żółte ubarwienie. Takie małe promyczki słonka o tej porze roku. Pierwszego dnia karmnik miał kilkoro gości. Drugiego stał się chyba czymś w rodzaju okolicznej jadłodajni, bo przylatują do niego ptaszki jak taśmociągiem. Nawet wróbelek się pojawia. Wróbelki zawsze kojarzą mi się z Wikusią. Pamiętam jak zapytałam ją jakim chciałaby być ptaszkiem, to odpowiedziała mi, że wróbelkiem. Od tego czasu zawsze gdy je widzę, widzę też mojego Aniołka... Sikorki niby malutkie, a nienasycone. Wciągają słonecznik w ilościach hurtowych, ale mam za to darmową "telewizję";-) Mąż też bardzo lubi je oglądać, zawsze pyta czy są jakiś ptaszki w karmniku. Cóż, są praktycznie zawsze odkąd wstanie słonko, aż do jego zachodu. Jak już się ściemnia, ostatnie ptaszki kończą kolację i tak następnego dnia od nowa. Cóż, jak się rzekło słowo, to trzeba teraz będzie karmić te głodomory do wiosny. 
Miłego dnia Kochani, bardzo dziękuję za Waszą obecność, za komentarze, maile. Tradycyjnie już kończąc - zdrowia i miłego dnia Wam życzę.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Zimowy aniołek z masy solnej :-)

Witajcie:-) Dzisiaj przyszła pora na kolejną zimową "Kluseczkę". Jak pisałam wczoraj to nowy rodzaj "Kluseczek". Tym razem nie "płaskich", a poubieranych w rozmaite ubranka. Na przykład w różowy płaszczyk z fioletową sukienką. Aniołek został pomalowany perłowymi farbami. Taki ich rodzaj podkreśla moim zdaniem ich słodycz i sprawia, że są jeszcze bardziej przyjacielskie. Przynajmniej w moim odczuciu. Jeżeli słodkości byłoby za mało, to aniołek ma w kieszonkach płaszczyka czekoladowe przysmaki. Został lekko spryskany brokatem w sprayu. Tak naprawę tyci tyci. Myślałam, że brokatowy spray będzie ciekawą alternatywą do tradycyjnego w "posypce". Na dwóch aniołkach spisał się w miarę dobrze. Otulił je delikatną mgiełką. Musiałam jak się okazało zbyt lekko przyciskać dozownik, bo gdy na trzecim bardziej zdecydowanie go przycisnęłam, to wyrzucił taką chmurę brokatu, że dosłownie prawie zmiótł wszystko z aniołka. Na szczęście wygląda to nawet ciekawie, ale chodziło mi o inny efekt. Chyba zrezygnuję jednak z jego używania na aniołkach, lepiej się nada na ozdoby choinkowe.
A tak prezentuje się różowo-fioletowa "Kluseczka":
zimowy aniołek z masy solnej, masa solna, aniołek anioł z masy solnej, aniołki anioły z masy solnej, salt dough angels
Zimowa "Kluseczka" - aniołek z masy solnej
Muszę się dzisiaj wybrać po zakup nowych farb brokatowych, bo mój stary zestaw zbliża się do końca. Mam też farby perłowe kupowane na sztuki ze sklepu dla plastyków, ale ten zestaw sprawdza się całkiem przyzwoicie i dlatego chciałabym kupić go ponownie. Oby tylko był jeszcze do nabycia;-) Miłego dnia i dużo zdrowia dla Was wszystkich.

niedziela, 15 listopada 2015

Zimowa Kluseczka z masy solnej - czyli aniołek w błękicie z gwiazdkami

Witajcie:-) Tak jak obiecałam, przychodzę pokazać Wam pierwszego aniołka po pół rocznej nieobecności. To "Kluseczka", ale nie taka standardowa, płaska, tylko w wersji bardziej 3d. Kluseczki to moim zdaniem bardzo pozytywne aniołki, a ja potrzebowałam zaczerpnąć od nich tej dobrej energii. Z tego powodu właśnie ten rodzaj ulepiłam jako pierwszy. Połączyłam Kluseczki z zimowymi ubrankami moich "klasycznych" aniołków i wyszło coś takiego. Aniołki ulepiły się praktycznie same. Jak wspominałam na FB byłam bardziej obserwatorem tego procesu niż uczestnikiem. Może to i dobrze, może to w pewnym stopniu "pamięć manualna" pomogła mi zrobić cokolwiek. Powiem Wam, że bałam się sięgnąć po masę po takim czasie. Nie z tego powodu, że nie miałabym ewentualnych pomysłów, z tym nigdy nie miałam problemu, ale ze względu na moje kiepskie samopoczucie. Bałam się, że przeleję to wszystko na to co stworze. Dlatego aniołki wyczuwając chyba tę sytuację przejęły inicjatywę;-) Ciężko działać mając tyle myśli w głowie, bólu w sercu...na szczęście udało mi się poddać biegowi rzeki, wyłączyć się w pewnym stopniu i dać ponieść, poprowadzić. 
Tak oto prezentuje się aniołek z masy solnej - Kluseczka w nowej odsłonie:
aniołek z masy solnej, aniołki z masy solnej, anioł anioły z masy solnej, Kluseczka z masy solnej, zimowy aniołek, masa solna, salt dough angels
Aniołek z masy solnej - zimowa Kluseczka

Aniołek został pomalowany perłowymi farbami. Na gwiazdach połyskuje złoty brokat. Całość zabezpieczona lakierem akrylowym.
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. Miłej, spokojnej nocy!

Trudne powroty...

Witajcie:-) Dawno mnie tu nie było. Powód wiadomy...Żal po odejściu Wikusi zabrał mi całą radość, całą nadzieję i chęć do robienia czegokolwiek, nie tylko odnośnie rękodzieła... Niedługo minie pół roku odkąd jej nie ma. Nie ma i jest zarazem dla ścisłości. Nie ma jej fizycznie, ale w mym sercu i myślach pozostanie na zawsze. Każdego dnia zapalam za nią świeczki. Przez wiele miesięcy to była jedyna forma "życia" w pracowni...i jedyna rzecz, którą w niej robiłam. 
Budząc się, zasypiając i pomiędzy tym wszystkim - nieustannie o niej myślę. Nie da się opisać jak strata kogoś takiego boli. Czas nie leczy ran, nie da się z tym pogodzić, zaakceptować, trzeba się z tym zmagać każdego dnia. Czasami człowiek myśli, że zwariuje, że już więcej tego nie wytrzyma, marzy, by się z tego wszystkiego po prostu obudzić jak z sennego koszmaru, ale to "obudzenie się" nie następuje. Ta świadomość boli, wyniszcza, każdego dnia od nowa i od nowa... 
Przepraszam, że nie odpisywałam na maile, nie odzywałam się. Tak naprawdę nie robiłam tego też w "realnym" świecie. Praktycznie odseparowałam się od wszystkiego i wszystkich. Od ludzi, którzy mieli być przyjaciółmi, a okazało się inaczej, od znajomych, od świata. Mój świat runął w jednej chwili i siedziałam po prostu na jego gruzach, nie mając chęci ani sił, ani powodu aby zacząć go odbudowywać...o ile wierzyłam, walczyłam i miałam nadzieję, dopóki była Wikusia, to po jej odejściu wszystkiego tego zabrakło. Tak naprawdę to jedynie wiara w Boga i świadomość, że nie cierpi, że jest w dobrym miejscu sprawiała, że mimo wszystko jeszcze oddychałam, choć czasami miałam poczucie, że jestem jak ćma złapana do zamkniętego słoika, że brak mi tlenu, ale szamotanie się w tym słoiku nic nie da, że nie zdołam z niego uciec i mogę po prostu poczekać jak powoli się w nim uduszę...
Przestałam tworzyć. Pracownia przez pierwsze miesiące obrosła kurzem. Omijałam ją szerokim łukiem i starałam się w niej nie przebywać. Wszędzie miałam w niej jej obraz, widziałam jak siedzimy przy stole i pracujemy. Patrząc na szufladki przypominałam sobie jak chciała mi pomóc je opisać, tak aby łatwo było się w niej "połapać". Stojące krzesła przypominały mi jak na nich siedziała, wszędzie gdzie się nie obejrzało- Wikusia...Anioły przypominały mi cegiełki, które dla niej robiłam, fimo o kolczykach, które tak uwielbiała lepić, wszystko szeptało jej imię...Po wakacjach  Brat z Bratową dali mi meble z pokoju Darii-siostry Wiki. Daria zmieniła wystrój pokoju (Wikusia marzyła o zmianie swojego, nie zdążyła...) Zastąpiłam nimi część mebli w pracowni, aby wyglądała inaczej, aby nie przypominała tak bardzo miejsca, w którym z nią pracowałam, bawiłam się.
Kilka dni temu zaczęłam znowu lepić aniołki. Nie chciałam wcześniej tego robić, zawsze do swoich prac wkładałam radość, część siebie, mam nadzieję, że było to widać, a teraz? Cóż miałam z siebie dać, gdy czułam że tak naprawdę nic ze mnie nie zostało...Chyba dlatego zaczęłam od "Kluseczek", one chyba najbardziej ze wszystkich są wesołe i pocieszne. Tym razem to ja chciałam od nich zaczerpnąć dla siebie kawałeczek tej radości. Zrobiłam nie "klasyczne" Kluseczki, tylko takie bardziej 3d, w ubrankach, etc w zimowym klimacie. Bardzo lubiłam zawsze zimowe anioły, więc od nich wzięłam ubranka i nałożyłam na pocieszne Kluseczki. Ciężko wrócić, zmotywować się do działania, jakiegokolwiek działania w ogóle, ale zrobiłam ten krok. Powstało trochę aniołków, teraz je muszę pomalować. Mam wrażenie, że ręce pracują same, ja się tylko temu przyglądam. Nie myśląc, nie analizując, poddając się prądowi rzeki...
Zrobiłam też Kluseczki z pewnym dodatkiem, który będzie pełnił bardzo specjalne zadanie, ale o tym wkrótce, najpierw muszę je pomalować i  wykończyć. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze i starczy mi sił, to jeszcze dzisiaj pokażę Wam moje nowe Kluseczki w wersji zimowej. 
Dziękuję, że mimo nieobecności zaglądacie do mnie czasami. Dużo zdrowia dla Was i Waszych bliskich, kochajcie ludzi póki są obok...

czwartek, 25 czerwca 2015

Aniele...

Minął miesiąc odkąd odeszłaś Wikusiu...czas mija, ból pozostaje ten sam... Kochanie - na zawsze zostaniesz w mej pamięci! Wnosiłaś światło w moje życie, ciepło, radość. Gdy Ciebie zabrakło została we mnie czarna dziura, pustka, która wypala mnie każdego dnia. Patrzę na świat dookoła, który pędzi gdzieś nieustannie, na tłumy ludzi zapatrzonych w nieistotne sprawy i z każdym oddechem, z każdym uderzeniem serca brak mi Ciebie coraz bardziej. Świadomość Twojej nieobecności wyniszcza od środka. Czuję się jak mur, któremu kolejno zabiera się cegłę po cegle na oślep, aż w końcu upadnie, aż runie pewnego dnia obracając w pył wszystko dookoła. Jak żyć? Kiedy widzę Cię wszędzie, gdy myśli krążą dookoła Ciebie nieustannie, gdy każda rzecz krzyczy imię Twoje?! Aniele - Ty już nie cierpisz, choć wiem, wcale mi nie jest lepiej...tak bardzo Cię kocham, tak strasznie tęsknię i nie wiem co zrobić z tymi uczuciami. Każdego dnia wylewam oceany łez, czasem staram się wmawiać sobie, że dam radę...ale nie daję!...I wciąż mam przed oczami Twój obraz w szpitalu, Twe małe... tak ukochane dłonie, które jeszcze nagrzewały się od mojego ciepła...jakby było w nich życie...Odeszłaś...wciąż w to nie wierzę, wypieram to z siebie i chce mi się krzyczeć! Dlaczego?! Tak strasznie wierzyłam, że damy radę, że wyzdrowiejesz, że będziesz z nami całe, długie lata...Gdyby ta wiara mogła uzdrawiać, byłabyś tu ze mną! Wikusiu - przychodzisz do mnie w snach i wiem, że jest Ci dobrze, lecz kiedy się budzę, to świadomość, że to był tylko sen rozrywa mi serce! I każdego ranka rozgrywa się ten koszmar od nowa - obudziłam się w świecie, w którym Ciebie nie ma...Dlaczego?! Aniołku proszę Boga, skoro zabrał mi Ciebie, niech zabierze ten ból, niech pozwoli żyć, bo czuję, że nie wytrzymam...Jak to?! Już wszystko tylko "nigdy więcej"! Nigdy więcej Cię nie zobaczę, nigdy więcej nie wezmę za rękę, nie usłyszę Twojego śmiechu, nigdy więcej, wszystko już tylko nigdy więcej.To wszystko tak boli, tak strasznie boli... Jestem - wegetuję. Czas płynie, a ja nic nie robię. Nie chcę, nie umiem, nie mogę...tonę...Aniołku, tak niewiele miałyśmy czasu,a tak wiele planów i marzeń i gdzie to wszystko teraz?! Zawsze nam było za mało, za mało wszystkiego, za dużo miałyśmy do zrobienia i nie zdążyłyśmy. Ja wszystko pamiętam, pamiętam każdą rzecz, którą planowałyśmy, a już nigdy nie zrobimy...Ból po Twojej stracie paraliżuje. Wysysa ze mnie życie... Czuję się jak balon, z którego spuszczono powietrze. Fizycznie jestem, ale jakby mnie nie było. Myśli krążą dookoła Ciebie nieustannie i krzyczą echem w mojej głowie...Nasze sprawy, sekrety, marzenia - pamiętasz? ... Kochanie nie wiem ile mam czasu, ile mi pisane dni, ale gdybyś chciała zapytać "Ciocia przyjdziesz?" to - tak Kochanie, przyjdę do Ciebie, tylko nie wiem kiedy dane mi to będzie... chcę wierzyć, że kiedyś się spotkamy mój Aniołku, przyjaciółko, bratnia duszo - pamiętaj o mnie... Twoja na zawsze najmocniej Cię kochająca ciocia Agnieszka...

środa, 13 maja 2015

Aniołek z masy solnej "Marzenia się spełniają"

Witajcie:-) Na samym początku dziękuję Wam za wsparcie. Kilka dni nie publikowałam też komentarzy pod ostatnim postem, musiałam wszystko "przetrawić", ochłonąć...Ostatnie dni spędzałam u Wiki. Praktycznie rano jechałam do niej i wieczorem wracałam. Praca poszła w odstawkę, jak i zresztą wszystko inne. Walczymy. Nie poddajemy się, staramy jakoś iść do przodu i wierzymy, że się uda. Musi, po prostu musi i tyle...
A oto aniołek z masy solnej z rodzaju "Kluseczek". Aniołek ma optymistyczny napis "Marzenia się spełniają". Wykonany kilka tygodni temu.
aniołek z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, aniołki z masy solnej, salt dough angels
Aniołek z masy solnej "Kluseczka"
Przepraszam te osoby, do których czasami nie odpisałam na maila. Czasami ktoś chciał cegiełki lub pomóc w inny sposób, a mi w tym całym zamieszaniu gdzieś to potem umykało. Łatwo się w tym wszystkim pogubić, zagubić... Trzymajcie kciuki za naszego Aniołka.

czwartek, 7 maja 2015

...

Jest źle. Wiktorka jest właśnie po rezonansie w Warszawie. Guz się powiększył, są przerzuty na móżdżku i skroni :-( Powiedzcie co robić?! Dlaczego człowiek do cholery jest tak beznadziejnie bezsilny?!!!! Medycyna proponuje niedziałającą chemię - po co?! Za oknami świat dalej kolorowy, śpiewają ptaki, chmury płyną po niebie, a ja sobie zdaję sprawę, że człowiek nie znaczy nic. Dzisiaj jesteś, jutro może Ciebie nie być, a chmury po niebie będą płynąć dalej i ptaki wciąż będę śpiewać swoje melodie... Łatwiej człowiekowi zaakceptować to co dotyka nas samych bezpośrednio, ale gdy dotyka to kogoś kogo się kocha, o kogo się człowiek troszczy, zwłaszcza małe, dobre dziecko- brakuje słów...

Aniołek z masy solnej :-)

Witajcie:-) Dzisiaj aniołek z masy solnej z ptaszkami. Kolory stonowane, taki "spokojny" aniołek z serii "Krzywonóżki" z ornamentowymi skrzydełkami. Lekka czerwień na ptaszkach, żeby nieco ożywić całość. I uwaga - zero rajstop i skarpetek;-) Nie wiem w sumie jak mi się to udało, ale jak wiadomo uwielbiam te "dodatki", więc dużo aniołków z "bosymi" nóżkami nie będzie. Tego wykonałam kilka tygodni temu, ale postu doczekał się dopiero dzisiaj.
aniołek z masy solnej, masa solna, aniołki z masy solnej, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels, salt mass
Aniołek z ptaszkami z masy solnej
Wczoraj do późna piekły się małe aniołki, a ja bawiłam się moim nowym nabytkiem - Promarkerami. Odbiłam sobie piękny stempel z "Santoro Gorjuss" i zaczęłam sprawdzać jak można przy ich użyciu łączyć kolory. Oczywiście nie mam koniecznie potrzebnego jednego z odcieni do skóry, ale jakoś udało mi się uzyskać całkiem zadowalające połączenie kolorów z tego co mam. Będę jednak czekać na nową dostawę do mojego sklepu dla Plastyków, żeby go kupić. I tu o dziwo niespodzianka- zakochałam się w czerwonych odcieniach. Jakoś nie przepadam ogólnie za czerwienią, a tu kolorując sukienkę na stemplu przy użyciu trzech jej różnych odcieni - zaskoczenie. Czerwony może być całkiem ciekawy;-) Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i teraz "brakuje mi = potrzebuję" całą masę dodatkowych kolorów i oczywiście stempli. Mam wiele stempli z wszelakimi grafikami, ale z postacią póki co tylko ten jeden. Będę musiała koniecznie kupić sobie nowe:-) Niestety Promarkiery to drogie zabawki, które wciągają. Podobnie jak stemple i chyba wszystko związane z rękodziełem. A może to po prostu ja jestem "gadżeciarą" i wszystko jest mi do szczęścia potrzebne;-) Prawda jest tez taka, że w każdej dziedzinie po którą sięgam mam milion pomysłów do zrealizowania i przez to też potrzebuję często miliona rzeczy. Takie oto sobie znalazłam wytłumaczenie chomikowania wszystkiego co z rękodziełem powiązane...;-) 
Dzisiaj Wikusia jedzie ze swoimi rodzicami do Warszawy na rezonans. Proszę trzymajcie mocno kciuki! Ostatnie dni były jak rosyjska ruletka. Poprzeplatane raz lepszym, raz gorszym jej samopoczuciem i kondycją. Oby wyniki badania były pomyślne, oby nie było obrzęku ani przyrostu guza! Nie wiem czy wyniki poznamy jeszcze dzisiaj, ale jak nie to jutro będzie wiadomo co się dzieje w tej małej, kochanej główce...
Trzymajcie się Kochani i doceniajcie to co macie! Pa

środa, 6 maja 2015

"Kluseczka z ważką na 18-nastkę" - aniołek z masy solnej

Witajcie:-) Wczoraj dopiero wieczorem wróciłam do domu. Cały dzień spędziłam u Wiki i bardzo się cieszę z tego powodu. Wikusia czuła się lepiej. Nawet sama chodziła, oczywiście nie po schodach, ale przecież to nie ważne, bo jest poprawa:-) Boże, kamień z serca. Mam nadzieję, że będzie się już wszystko poprawiać. Nie skarżyła się na ból głowy, nie wymiotowała, było dobrze. Bawiłyśmy się cały dzień, nawet wymyśliłyśmy ciasteczka, które upiekłyśmy i nazwałyśmy "Wiktorianki" na jej cześć:-) Jest strasznie dzielna. Stara się robić wszystko tak jak może, nie uskarża się, nie narzeka. Podziwiam ją i wierzę, że ta jej siła pomoże pokonać to paskudztwo z którym walczy...Ostatnie dni były ciężkie. Stres od rana do wieczora. Czekanie na telefon, dzwonienie, pytania jak się czuje... a potem cała rodzina wydzwaniała do siebie i jak ktoś coś wiedział zaraz przekazywał innym. Wczoraj były dobre wiadomości. Mam nadzieję, że dzisiaj też będzie wszystko ok. Jutro wg planu Wiki jedzie do Warszawy do IPCZD na rezonans...oby był dobry... Pewnie wyniki będą dopiero w piątek, trzeba poczekać, najważniejsze żeby czuła się dobrze. Niedowład zmalał, oby dzisiaj odpuścił jeszcze bardziej! Kochani trzymajcie kciuki i pomódlcie się za naszego Aniołka! Bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie.
A teraz aniołek z masy solnej - na urodziny Beaty. Miał być napis, ważka i cyferki. Trochę ciężko było to rozmieścić na jednym aniołku, bo miejsca na to wszystko niewiele, ale jakoś udało się to w końcu "upakować";-) Aniołek powstał kilka tygodni temu. Ostatnio publikuję z dość znacznym opóźnieniem. 
aniołek aniołki z masy solnej, anioł z masy solnej, masa solna, anioły z masy solnej, salt dough angels
"Kluseczka" z masy solnej
A tu w nieco większym zbliżeniu:
aniołek aniołki z masy solnej, anioł z masy solnej, masa solna, anioły z masy solnej, salt dough angels
Aniołek z masy solnej na 18-nastkę
Lubię "Kluseczki" to takie mile aniołki, pocieszne i wesołe. Zawsze się człowiek uśmiecha na ich widok. to takie poprawiacze nastroju. Jak kiedyś znajdę czas to ulepię sobie jakąś "Kluseczkę" do pracowni. Póki co "szewc bez butów chodzi";-) Miłego dnia Kochani - zdrowego dnia! :-)

wtorek, 5 maja 2015

Aniołek opiekun z masy solnej i życie...

Witajcie:-) Za oknami mgła. Wszystko utonęło w mlecznej tajemnicy. W jakimś pradawnym, niewypowiedzianym mistycyzmie...
Dzisiaj aniołek opiekun małej dziewczynki o imieniu Gabrysia. Aniołek z serii "Krzywonóżek". Skrzydełka z odciśniętym wzorkiem i ozłoceniami.
anioły z masy solnej, masa solna, aniołek z masy solnej, salt dough angels, aniołki z masy solnej
Aniołek opiekun z masy solnej
Powiem Wam, że dzisiaj nawet nie chce mi się niczego pisać. Wiktorka poczuła się gorzej. Nasz biedny aniołek zmaga się od kilku dni z lewostronnym niedowładem ciała. Trzeba ją nosić, pomagać się ubierać, pomagać jeść i kochać jeszcze mocniej, choć czy to ostatnie jest w ogóle możliwe?... Zaczęło się niewinnie- kiedy się uśmiechała to lewa strona "mniej". Prawa normalnie, a z lewej coś się zaczynało dziać. Jeszcze w czwartek przed weekendem majowym "tylko to", a w trakcie nagle "buch" jak kubeł zimnej wody w twarz...Kiedy się mocniej śmiała albo ruszyła gwałtowniej - ból głowy, czasami do łez... i człowiek na to patrzy i nic nie może zrobić. Życie ma swój scenariusz, czasami ciężko zrozumieć dlaczego akurat taki, dlaczego na bohaterów tragedii wybiera małe Aniołki. Niewinne, czyste, dobre... Liczę, że to tylko chwilowe, może jakaś reakcja na kurację, może jakieś czasowe powikłania po chemii, radiologii, że zaraz wszystko minie i będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze...musi...
Powiem Wam, że poczułam się jakbym znowu usłyszała tą piekielną diagnozę z przed roku. Wszystko wydawało się iść ku dobremu, a tu nagle dołek. Mimo wszystko liczę, że tylko chwilowy. Ostatnio przygotowania pełną parą do "nowego" działu tworzenia kartek, exploding boxów, etc. Na stole w pracowni piętrzą się stemple, tasiemki, koronki, markery i ... radość z tego wszystkiego jak za dotknięciem magicznej różdżki nagle się ulotniła. Chociaż pewnie znowu wpadnę w wir pracy, żeby nie analizować tego wszystkiego, żeby nie myśleć...Znowu starcie z rzeczywistością, znowu walka, ale trzeba walczyć. Nie można się poddać. Trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu, by zetrzeć przeciwnika na proch! Ona musi to przezwyciężyć, nasza Wiktoria, nasz aniołek, nasze zwycięstwo...

sobota, 2 maja 2015

Wesołe "Kluseczki" z masy solnej :-)

Witajcie:-) W tym tygodniu z mniejszą intensywnością niż zazwyczaj;-) Czasami trzeba nieco odpuścić. Za to dzisiaj trzy wesołe "Kluseczki". W tym dwie z napisami:
Aniołek z napisem, aniołek z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels,
Aniołek z napisem
I druga z równie pozytywnym przesłaniem:
Aniołek z napisem, aniołek z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels,
Aniołek z masy solnej
A na deser kolejna z ważką i wiszącymi nóżkami:-)
Aniołek z napisem, aniołek z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels,
Aniołek z masy solnej z wiszącymi nóżkami
Aniołek z napisem, aniołek z masy solnej, masa solna, anioł anioły z masy solnej, salt dough angels,
Aniołek z wiszącymi nózkami
Ostatnio przyłapałam się na "rozleniwieniu";-) Zauważyłam, że częściej skłaniam się do publikacji na FB. Chyba z racji wygody. Po prostu szybciej jest tam umieścić zdjęcie i napisać dwa słowa, niż obsługiwać bloggera. Też tak macie? Chociaż broniłam się latami przed FB rękami i nogami, to w końcu "uległam". Nie powiem, że za nim przepadam, bo nie było by to zgodne z prawdą, ale używam z racji łatwości "nawigacji" i wygody. Wiele osób namawiało mnie do założenia tam strony i jakoś się chyba już przyzwyczaiłam. Za to narobiłam póki co całkiem spore zaległości na Pintereście i Pingerze. Będę musiała się na dniach tym zająć;-) 
A jak Wam mija majówka? Marzył mi się wyjazd nad morze, przez wiele lat w tym okresie wraz z Mężem spędzaliśmy tam te kilka dni wolnego, ale w tym roku, cóż...może za to w wakacje się uda:-) Miłej soboty Kochani. Dziękuję za odwiedziny i za każdy pozostawiony komentarz:-)


sobota, 25 kwietnia 2015

Sympatyczna "Kluseczka" z wiszącymi nóżkami i ważką:-)

Witajcie:-) Dzisiaj wesoły aniołek z masy solnej z serii "Kluseczek". Tym razem z wiszącymi nóżkami i ważką. Ważka to ostatnio bardzo częsty gość "na Kluseczkach";-)
Aniołki z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki z masy solnej, anioł anioły z masy solnej
aniołek z masy solnej

Aniołki z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki z masy solnej, anioł anioły z masy solnej
aniołek z masy solnej
Na ważce wesoło migoczą drobinki brokatu. To obecnie jedna z moich ulubionych "Kluseczek":-) Miłej soboty:-)

czwartek, 23 kwietnia 2015

Zielono mi ... czyli aniołek w zieleni ze złotymi ornamentami:-) i kilka refleksji:-)

Witajcie:-) Za oknami coraz bardziej wiosennie. Kwitną pierwsze kwiatki. W pracowni od niedzieli roznosi się cudowny zapach Szafirków. Uwielbiam te kwiatki, takie słodkie, malutkie i niebieskie- idealne:-) Listki na drzewach i krzewach coraz odważniej wyrastają do słonka, ach robi się coraz milej na świecie. Jakoś bardziej wierzę, że wszystko się poukłada, mam na pewno lepszy nastrój i czuję się szczęśliwsza:-) Wiosna! A jak wiosna, to na pewno zieleń- dzisiaj mocno intensywny jej odcień. Taki trawiasto-butelkowy bym rzekła:-) Taki odcień obowiązkowo w połączeniu ze złotem. Dla kontrastu karminowe serce, jako taka mała wisienka na torcie;-)
Aniołek z masy solnej, masa solna, aniołki anioły anioł z masy solnej, ozdoby z masy solnej, zielony aniołek z masy solnej
Zielony aniołek z masy solnej
Aniołek ma też cieliste rajstopki w czarne groszki. Już nie chciałam dodawać więcej intensywnych kolorów, aby nie zaburzyć harmonii pracy. Czasami co za dużo to niezdrowo;-) 
Dzisiaj na poranek w pracowni na pierwszy plan wychodzi malowanie aniołków. Muszę dokończyć świeżo wypieczone figurki, a potem...planuję zabrać się za relaks nad robieniem kartek. Od kilku dni patrzę na papiery, dziurkacze, te wszystkie koronki i kwiatki z utęsknieniem, ale najpierw trzeba skończyć to co muszę. Tak to jest, że jak się nałogowo żyje rękodziełem, to zmiana techniki na inną jest dla mnie chwilą relaksu;-) Dzięki Bogu za tysiąc różnych dziedzin, będę się "relaksować" do końca życia:-D 
Dzisiaj padł też pomysł przerobienia Pracowni. To znaczy marzy mi się to od wieków, ale kto wie, może w końcu coś ruszy w tym kierunku? Bardzo bym chciała mieć taką romantycznie białą pracownię w stylu Shabby Chic. Z szarymi przecierkami, wszystko ozdobione decu, koronki, dodatki, wycackane, wykochane, ach...aż się rozmarzyłam. Dzisiaj Mąż wchodząc do Pracowni powiedział, że pięknie by tak wyglądała i może dałoby się taką ją zrobić, ale najpierw... woli mi kupić Big Shota Plus...I jestem w kropce, bo o Big Shot'cie marzę od lat i o pracowni też i jedno i drugie bym chciała i to zaraz...a wiem, że jak będzie Big Shot, to zaraz mnie pochłonie nałogowe nabywanie wymarzonych wykrojników i pewnie pracownia pozostanie dalej miejscem twórczym, z sercem, ale o praktycznej urodzie niestety;-) Chociaż widzę ją właśnie taką białą, moją, oczyma wyobraźni....a póki co "Szewc bez butów chodzi" i ozdóbek w moim wykonaniu w pracowni brak, ale są prezenty, które dostałam od innych rękodzieliczo zakręconych. Jest więc anioł z masy solnej, którego zrobiła mi Chrzestna i trzy ukochane od mojej Ani z bloga"Moje Pasje" i wszystko co ją przyozdabia - nie mojego projektu i wykonania;-) 
No to się rozpisałam nie o aniołku, a o marzeniach, ale dotyczących rękodzieła, więc w jakimś stopniu czuję się usprawiedliwiona;-) A Wy w jakich warunkach pracujecie? Ja uwielbiam mieć swój kąt do pracy, w końcu większość czasu w nim spędzam, już bez tak olbrzymiej ekspansji na resztę przestrzeni;-) Miłego dnia Kochani:-)

środa, 22 kwietnia 2015

Dwa aniołki z masy solnej:-)

Witajcie:-) Mam bardzo pracowity tydzień, czasu jak na lekarstwo, terminy gonią, grafik napięty na maxa, praca wre;-) Wpadłam na chwilkę, żeby pokazać Wam dwa aniołki z masy solnej z ornametowymi skrzydełkami. Oto one: Jeden i drugi z perłową poświatą na sukni:
anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki aniołek  z masy solnej
Anioł z masy solnej
anioł anioły z masy solnej, masa solna, salt dough angels, aniołki aniołek  z masy solnej
aniołek z masy solnej
Oba z serii "Krzywonóżek". Niby podobne, a jednak zupełnie inne;-) Miłego dnia Kochani:-)