Witajcie:-) Od początku tego posta chcę powiedzieć: DZIĘKUJEMY !:-) Za okazane zrozumienie, wsparcie, reakcje, za serce dla naszego Aniołka. Otrzymaliśmy mnóstwo pięknych przedmiotów, każdy podarowany z serca, stworzony z pasji. Część z przedmiotów ma już nowy dom i nowych właścicieli, reszta szuka swojego nowego miejsca docelowego;-) Dziękuję również w imieniu Wiki za wszystkie prezenty, które zostały przekazane bezpośrednio dla niej, za wisior z Myszką Miki, za szydełkowe zabawki, za wielkie misie, za plecioną bransoletkę oraz inne. Chciałabym w imieniu swoim i rodziny podziękować za wszystkie "cegiełki". Przepraszam, że nie każdemu odpisałam na maila. Czasami nawet nie byłam w stanie rozszyfrować od kogo pochodzi przesyłka, bo na blankiecie z poczty wszystko było niewidoczne. Niemniej chociaż tutaj chciałabym wszystkim serdecznie powiedzieć: Dziękuję! Za solne anioły, za szydełkowe korale, za makramowe bransoletki, za qulingowe ozdoby, za haft krzyżykowy, za filcowane ozdoby, za książki, firanki, za biżuterię sutasz, za ozdoby z krepiny, za lalki i maskotki, za deseczki decoupage i inne. Dziękujemy również osobom, które wpłacają pieniądze bezpośrednio na konto fundacji (tytułem Wiktoria Lewkowska). Mam nadzieję, że świat Wam to wynagrodzi w jakiś cudowny sposób. Podobnie jak wierzę, że moja kochana Bratanica zwycięży chorobę. Wiki jest obecnie po kolejnej chemioterapii. Teraz jest ona krótsza, bo trwa trzy dni. Obecnie spędza czas u Babci ze strony swojej Mamy. Po wyjściu ze szpitala po chemii, od razu pojechała do niej. Dzięki Bogu nie musiała zostać po chemii w szpitalu i mogła "wyjść". To bardzo ważne chwile, gdy poza leczeniem w szpitalu, jest czas na pobyt w domu, z bliskimi. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie powikłań po chemioterapii i cały czas do następnego pobytu będzie mogła spędzić z rodziną. Po poprzedniej chemii musiała wrócić do szpitala i spędziła tam ponad tydzień, ale tym razem wierzę, że nie będzie takiej potrzeby. To cudowna, kochana i dzielna istotka, o którą naprawdę warto walczyć! Jeszcze raz DZIĘKUJEMY!
A teraz, również jako forma podziękowania- specjalnie dla Was różyczki. Wykonałam je wczoraj wieczorem z krepy włoskiej. Mam nadzieję, że się Wam spodobają;-)
Kwiaty z krepy |
Na koniec wakacji w Myślęcinku (Bydgoszcz) odbędą się dwa kiermasze. Jeden na zakończenie wakacji, drugi "Festiwal Babie Lato", dzień po dniu. Na Babim lecie będę prowadzić warsztaty tworzenia ozdób kanzashi flowers i kwiatów z krepiny. Jeżeli ktoś będzie w okolicy serdecznie zapraszam w imieniu swoim i męża. Będzie można porozmawiać, spotkać się "na żywo", nabyć cegiełki dla Wiki, aniołki i mam nadzieję dobrze się bawić. Warsztaty są darmowe. Przewidziane są trzy-cztery tury. O szczegółach poinformujemy niebawem. Miłego dnia Kochani!
Piękne różyczki. Życzę zdrówka dla Wiktorki, sił i nadziei.
OdpowiedzUsuńRóżyczki oczywiście śliczne, jak wszystkie Twoje prace:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, czy można jeszcze dosłać jakieś przedmioty? Kiedy pisałaś poprzedni apel byłam tuż przed wyjazdem i po prostu się nie wyrobiłam.
Jeśli możesz napisz na diunam@gazeta.pl
Pozdrawiam serdecznie
Natalia
Różyczki piękne!!! a dla Wiktorii dużo siły i zdrówka....
OdpowiedzUsuńŚliczne róże!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :-)
Uściski dla Wiki :)
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała coś dosłać, bo się nie wyrobiłam :) asiekmisiek@vp.pl
OdpowiedzUsuńRóżyczki piękne , dużo zdrówka dla Wiktorii :)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Wiktorii!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńteraz już tylko zdrowia
OdpowiedzUsuńzdrowia Kochana dla Wiktorii a dla Was dużo siły :)
OdpowiedzUsuńeh ,zapomniała dodać upominek dla Księżniczki :(
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego dla Was:)
Aga zyczę Wam samych dobrych wiadomości, udanych warsztatów i mocno za Was trzymam kciuki! buziaki..... teraz jestem Koko kiedyś Anulek od wielkich misiów;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy:-) W misiach zakochał się też Blakus- piesek Wiki. Mała "Cziłała". Waży dwa kilogramy z ogonkiem, a się na misie zasadzał i próbował ściągać z kanapy;-)
Usuń