Witajcie:-) Dzisiaj kolejny aniołek zrobiony z masy solnej. Tym razem w turkusowej sukience ze złotym fartuszkiem. Trochę przesadziłam robiąc mu nóżki, wydają mi się zbyt "pękate";-) Ale teraz to i tak już "musztarda po obiedzie". Oto aniołek:
Aniołek z masy solnej |
Dzisiaj post na szybko;-) Mam nadzieję, że aniołek się Wam spodoba. Życzę wszystkim miłego dnia i oby lato jeszcze nie uciekało od nas. Patrząc za okno na termometr, który wskazuje rankiem typowo jesienną temperaturę mam wrażenie jakby to był październik, a nie druga połowa sierpnia;-)
Zapraszam na www.masa-solna.pl
Zapraszam na www.masa-solna.pl
Aniołek piękny :) nóżki wcale nie wyglądają na za duże.
OdpowiedzUsuńmnie się bardzo podoba:)))))
OdpowiedzUsuńoby lato jeszcze nas rozgrzało bo już zimno się robi:(((
Nóżki nie przeszkadzają i aniołek prezentuje sie pieknie. Fajnie wyglada z tym małym toczkiem na głowie:)
OdpowiedzUsuńOczywiście,że się podoba,nawet z pękatymi nóżkami;)
OdpowiedzUsuńJa mam sentyment do pękatych nóżek,bo takowe posiadam;)
Bajeczny aniołek:) A nóżki mi się bardzo podobają:)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :) nóżki ok!!!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że wszystko z nim ok. Bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńJakie tam pękate! W sam raz, pasują:)
OdpowiedzUsuńFajny aniołek, kolorowy i wesoły :). U mnie też zimno, niestety.
OdpowiedzUsuń