Witajcie:-) Za oknami oberwanie chmury.
Szaro, buro i mokro. Znowu nie mogłam spać rano, dzisiaj obudziłam się
jeszcze wcześniej niż zwykle. Ciekawe czy to droga do bezsenności?;-)
Spać coraz mniej, aż w końcu wcale;-) Żartuję oczywiście.
Jakiś czas temu dokupiłam sobie do domowej kolekcji kolejną roślinkę. Tym razem padło na Rododendrona. Pierwszy raz mam taką w domu i wpadłam w osłupienie jak pewnego ranka na brzegach jej liści i dookoła doniczki zobaczyłam kropelki wody. Pomyślałam w pierwszej chwili, że musiałam coś pochlapać i dostało się biednej roślince. Starałam wszystko ściereczką, ale na następny dzień sytuacja się powtórzyła z samego ranka, gdy jeszcze nic nie zdążyłam rozlać;-) Potem podczas rozmowy z Mamą dowiedziałam się, że Rododendrony "płaczą" na deszcz;-) Dzisiaj roślince od samego ranka jest więc smutno, bo łezki pojawiły się na listkach razem z opadami za oknem;-) Ot, taka ciekawostka przyrodnicza;-)
A teraz mój długi rudzielec. To najdłuższy z aniołków, które zrobiłam. Ma trzydzieści centymetrów długości.
![]() |
Aniołki z masy solnej |
Zrobiłam kilka takich długich aniołków. Najpierw z okrągłymi główkami, potem zaczęłam eksperymenty z bardziej pociągłą twarzyczką. Chyba bardziej przemawiają do mnie z pociągłą, niż z taką "pyzowatą";-) Ale skoro są, to też je pokażę, a następnym razem lepiąc najprawdopodobniej zrobię im właśnie bardziej pociągłą twarz;-) Miłego dnia! :-)
Piękne są te duże anioły,takie inne,ale mająw sobie to "coś"
OdpowiedzUsuńrude są fajne :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńprzepiękny anioł, zresztą kolejny:)))) co do płaczących kwiatów moja mama też tak mawiała, jak krople wody pojawiały się na końcówce listków:)
OdpowiedzUsuńŚmieszny widok, a stwierdzenie takie...romantyczne w pewnym sensie;-)
UsuńŚliczny aniołek :) Sama bym takiego w domu chciała ;p Masz wielki talent!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba ten anioł! Jest taki...melancholijny i trochę smutny. Cudny.
OdpowiedzUsuńBezsenności Ci nie życzę, ja od zawsze mam problem ze spaniem i czasami zmęczenie jest nieznośne. Jedynym pocieszeniem jest dłuuuugi dzionek.
Pozdrawiam cieplutko.
Śliczny anioł :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńBoskie i bardzo precyzyjnie wykonane Aga;)
OdpowiedzUsuńŚliczny , bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńcudne te Twoje anioły
OdpowiedzUsuńŚliczny :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczny:) Ma duszę, to widać:)
OdpowiedzUsuńAniołek piękny... a noc i u mnie ciągnęła się bezsennie do 6 nad ranem... mój mąż żartuje, że na starość to normalne i trzeba się przyzwyczaić ;)
OdpowiedzUsuńObie buźki są fajne. I każda dzięki temu ma inny wyraz.
OdpowiedzUsuńrudy ? czy inny one wszystkie spod twych rąk Agnieszko wychodzą cudowne - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuń