Witajcie:-) Wczoraj mimo soboty był pracowity dzień. W pracowni powstały pierwsze bałwanki. Tym razem nie z masy solnej. Wykonane zostały ze skarpetek, świeżutkich, kupionych wczoraj rano i wypełnionych ziarenkami ryżu. Całość przytwierdzona klejem na gorąco, tak aby np czapeczka nie zechciała być "porwana przez wiatr" biednemu bałwankowi. Oczka i nosek to przyszyte perełki. Pomysł stary jak świat, ale jakże miłe wykonanie i efekt, który uważam za ciekawy. Też musiałam spróbować zrobić swoje. Bałwanków powstało 12, ale jeszcze wieczorem było mi mało i nastąpił "napad" na sklepy, aby nabyć kolejne skarpetki. Pewnie wszyscy myśleli, że kupuję je hurtowo aby obdarzyć "nieszczęśników" mikołajkowym prezentem;-) a tu niespodzianka;-) Bałwanki zostały przystrojone, przewiązane filcowym szaliczkiem i są gotowe na nadejście mrozów i śniegu. Ja póki co śnieg wolę widzieć tylko "na nich", na ten realny jakoś nie czekam. A oto Pan i Pani Bałwankowa w świątecznych ubrankach: Bałwanki dzięki wypełnieniu można formować i uzyskać bardziej pękatą lub wysmukłą wersję zgodną z upodobaniami, można je też ustawiać np wygięte na bok. Są plastyczno-współpracujące;-)
świąteczne bałwanki z materiału |
Ponieważ bałwanki mają być ozdobą stojącą, to są wypełnione ziarenkami ryżu, jednak w wersji "do przytulania" też planuję kilka zrobić i wypełnię mięciutkim wkładem. Jednak w ostatniej wersji nie będą raczej stały, więc jako stojące ozdoby-obowiązkowy ryż (prosto z Kambodży jak głosi opakowanie;-)
Jak Wam się podobają takie bałwankowe stworki? Ja się w nich zakochałam.
bałwanki z materiału |
A tutaj kolejny reniferek, tym razem z masy solnej w pięknym lawendowym odcieniu. Bardzo lubię ten kolor i osobiście uważam, że poza czerwienią, złotem i zielenią inne kolory też można w udany sposób "uczynić" świątecznymi.
Fioletowy reniferek z masy solnej |
fioletowy renifer z masy solnej |
Póki co jeszcze poranne lenistwo, ale już niedługo ruszy produkcja kolejnych bałwanków. W wersji świątecznej, ale i pastelowe też będą. Cała rodzina pewnie dostanie w tym roku bałwankowego przyjaciela. Zresztą zdradzę Wam tajemnicę, będą nie tylko bałwanki, ale w razie czego póki co "pssss, cisza";-) Miłej niedzieli i zdrowia:-)
Uwielbiam bałwanki ze skarpet! W ogóle bardzo lubię wszelkie skarpeciane twory, są niesamowicie nastrojowe, chyba te zimowe wzorki na skarpetach sprawiają takie miłe wrażenie :) I te z ryżem właśnie są najlepsze, bo stoją rezolutnie i można nimi ozdobić wnętrze i dodać mu ciepła :) Twoje bałwanki mają w sobie wszystkie te cechy! Reniferek super, bardzo milusi :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, mogą stać wszędzie, są bardzo stabilne, nawet przeciągi im nie straszne. Też lubię skarpetkowe cuda, pacynki, ozdóbki, mam do nich sentyment;-)
UsuńJak zwykle twoje ozdoby świąteczne są genialne Agnieszka :) pozdrawiam i idę dalej cieszyć oczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
UsuńTwoje bałwanki są piękne. Podziwiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńJakie cuda:) A może jakiś prosty kursik zaprezentujesz bo idealnie mogłabym to wykorzystać na zajęciach z dzieciakami. Proszę!!!
OdpowiedzUsuńNo niestety nie da rady. Moja doba nieustannie się kurczy, ale w sieci pełno jest tutoriali, filmików etc jak zrobić bałwanki ze skarpet:-)
UsuńJuż właśnie znalazłam super kursiki:)
UsuńTak, pełno ich w sieci.Życzę miłej pracy z dzieciakami:-)
UsuńBałwanki są przecudne :) fajne z nich były skarpeteczki ale teraz są ładniejsze
OdpowiedzUsuńTo prawda, wyjątkowo ładne skarpetki:-) ale jako sweterki Bałwanków też się sprawdzają:-)
UsuńBałwanki są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńSuperowe są te bałwanki świetne maja sweterki tez muszę spróbowac takie zrobic :) :) :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi bałwanki i reniferek prezentują się rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńBałwanki genialne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam bardzo, cieszę się, że bałwanki się spodobały:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne bałwanki;) Cudowne;) Już dawno słyszałam o takich bałwankach,ale nigdzie nie widziałam takich pięknych jak u Ciebie;)-a renifer cudny;)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak miłe słowa:-)
UsuńExtra te bałwanki, muszę spróbować..:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się je robi, a efekt jeszcze bardziej cieszy, bo wychodzą takie urocze, że się człowiek uśmiecha do nich mimowolnie:-)
UsuńJak ktoś ma talent,to za co by się nie chwycił,to poczyni cudeńka;)
OdpowiedzUsuńBałwanki są boskie,tak wykończone i klimatyczne,że miło popatrzeć;)
Aż się zarumieniłam Ilonko. Bardzo CI dziękuję:-)
UsuńRozpływam się nad bałwankami! Są jak "żywe"!
OdpowiedzUsuń:-) Dziękuję w ich imieniu:-)
UsuńCUDNE bałwanki!!
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie ich tworzenie na całego, cała pracownia niedługo będzie nimi zasypana;-)
UsuńNo proszę jak to "z niczego" (w tym przypadku, ze skarpetek), można zrobić tak fantastyczne ozdoby! Bałwanki są mega <3 Jednak moje serce należy do "solniaczków" ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
;-) "Skarpetowce" są chwilową odskocznią, masa solna nadal na pierwszym miejscu:-)
Usuńcudne ozdoby:)
OdpowiedzUsuń