Witajcie:-) Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną broszką. Tym razem w kolorach wieczornego nieba. Jak tak sobie na nią patrzę, to tęsknie za morzem;-)
Bardzo lubię takie broszki robić, a także nosić. Są przez to stałym "bywalcem" mojej pracowni. Ot taka mała, ale wdzięczna ozdóbka;-)
W środku broszki opalizująca perełka w kolorze dopasowanym do całości. Można ją nosić zarówno jako elegancki dodatek na specjalne okazje, ale równie dobrze sprawdzi się w towarzystwie jeansów. Myślę, że jest dosyć uniwersalna;-)
Właśnie uświadomiłam sobie, że za tydzień koniec lipca... hmm... i kiedy on tak szybko przeminął?! Jeszcze nie zdążyłam nacieszyć się latem, więc apeluję, by w tym roku trwało co najmniej do października;-) Cóż- życzę Wam wszystkim miłego dnia, a ja wracam do malowania aniołów;-)
Delikatna i bardzo romantyczna;)Piękny kolor;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ładna. Zachęciła mnie do zrobienia podobnej broszki. Pomysł jeszcze dojrzewa w głowie ale na realizację musi trochę poczekać.
OdpowiedzUsuńPrześliczna:) A ja bym chciała żeby jesień była ciepła i sucha i żeby trwała całą zimę;))) Latem jest dla mnie za gorąco;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje :) Jest śliczna!
OdpowiedzUsuńLubię takie nawiązania do rzeczy w otoczeniu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, czekam na kolejne prace :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia na moim blogu i gorąco pozdrawiam!
Ja też lubię pracować z organzą i wymyślać... broszki, opaski, fajna sprawa! Kolor broszki świetny. Nie mam takiego w swojej "kolekcji".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam