Aniołek z masy solnej - Aniołki z masy solnej i pierwszy post w Nowym Roku :-)

Witajcie:-) Oto pierwszy dzień Nowego Roku:-) Jak ten czas pędzi... Mam nadzieję, że wszyscy miło spędzili ostatni dzień zeszłego roku i z radością powitali rozpoczęcie się 2014:-) Skoro dzisiaj jest dzień wolny od pracy, przynajmniej dla większości z nas, to życzę Wam błogiego lenistwa. W końcu kiedyś się człowiekowi należy;-)

Dzisiaj pokażę Wam dwa nietypowe aniołki. Pierwszy jest nietypowym, bo to aniołek, który został zrobiony dla Magdy, która wygrała Candy:-) Ponieważ Madzia odbierze swojego aniołka od rodziny dopiero w marcu, nie wiedziałam, czy pokazywać go wcześniej na blogu, bo może woli mieć niespodziankę. Potem zdecydowałam napisać do Madzi z zapytaniem w tej sprawie i po otrzymaniu zgody- pokazuję aniołka. Mam nadzieję, że dotarł bez szkody i czeka na odbiór;-) Aniołek miał mieć śliwkową sukienkę z białą koronką, warkocz w jasnym kolorze, tabliczkę z napisem "Happiness" oraz motylkowe skrzydełka. Córeczka Magdy lubi motylki, więc starałam się zrobić aniołka "mniej poważnego", takiego który mógłby uszczęśliwić również małą dziewczynkę;-) Oto efekty moich zmagań:

Aniołek z masy solnej

Najpierw miałam w planach skrzydełka przypominające elfowo-wróżkowe, ale potem stwierdziłam, że fajnie będzie wykonać coś przypominającego rysunki małych dziewczynek. W końcu takie skrzydełka często rysują one motylkom;-) 

Tu jeszcze aniołek w zbliżeniu: Kwiatki i listki pokryte brokatem;-)

Aniołki z masy solnej

Mam nadzieję, że aniołek się spodoba i przede wszystkim przyniesie całe morze szczęścia:-) Tego z całego serca życzę nowym właścicielom;-)

A teraz drugi nietypowy aniołek. Nietypowy, ponieważ jest to prezent, jaki otrzymałam od Oliwki z bloga Oliwia art deko:-)W paczuszce były też ozdóbki na choinkę, ale od razu wylądowały na świątecznym drzewku i stąd zapomniałam je sfotografować. Podarowałam wcześniej Oliwce jednego z moich aniołków, a ona zrobiła aniołka dla mnie, więc w sumie wyszła z tego anielska wymianka, chociaż aniołek, który do niej "poleciał" był podarkiem bez zobowiązań;-) Jednak nie mogę ukrywać, że jako wielbicielka twórczości tej młodej zdolniachy jestem wniebowzięta:-) Sami zobaczcie jakie cudo zamieszkało dzięki niej w moim domku:

To tyle w moim pierwszym poście w 2014 roku:-) Niedługo minie rok odkąd prowadzę bloga, ale tak naprawdę dopiero w ostatnich tygodniach udało mi się systematycznie go tworzyć;-) Mam nadzieję, że dalej tak będzie, bo sprawia mi to wiele radości:-) Miłego dnia! :-)