Witajcie:-) Skoro w niedzielę wieczorem padał u mnie pierwszy śnieg, to dzisiejszy aniołek jest jak najbardziej na miejscu;-) Opatulony w cieplutki szaliczek, główkę ogrzewa berecik, a na rączkach obowiązkowo ciepłe rękawice. Aniołek został pomalowany w żywe kolory, by wyróżniać się na tle późno jesiennego -wczesno zimowego krajobrazu;-)
Oto i on:
Aniołek z masy solnej |
Spodobało mi się tworzenie takich zimowych aniołków. Najbardziej cieszy mnie...malowanie szalika;-) Jakoś te paseczki i ciapki poprawiają mi humor, gdy z surowej masy tworzy się kolorowe "coś";-)
Aniołki z masy solnej |
Z pewnością to nie ostatni zimowy aniołek. Planuję zrobić ich całą masę:-) Skoro zima długa i brzydka, to chociaż w ten sposób mam zamiar ją sobie umilić. Póki co działa:-) W ogóle stwierdziłam, że robienie takich "sezonowych" aniołków to ciekawa sprawa. Będą więc aniołki wiosenne, letnie, jesienne i zimowe. Pewnie w kolejności nie zawsze adekwatnej do pory roku, ale co tam;-) Póki co przymierzam się do zrobienia aniołka w modnym szalu kominowym. A co aniołki też mają prawo być modne;-) Koniecznie pojawi się też aniołek w nausznikach.
Zimowe aniołki są w intensywnych kolorach, by chociaż w ten sposób wnieść nieco pozytywnej energii, gdy przytłaczająca, wszędobylska szaruga sprawia, że człowiek robi się bardziej depresyjny. To takie moje stanowcze "nie" dla zimy;-)
A tutaj jeszcze zbliżenie na buźkę aniołka i jego orzechowo-złote oczka:-)
Aniołek masa solna |
Liczę, że spodoba się Wam ten aniołek. Moim zdaniem jest całkiem sympatyczny:-) Na koniec witam serdecznie nowych obserwatorów, a wszystkim którzy zechcieli mnie tu odwiedzić- życzę miłego, słonecznego dnia:-)
po prostu dech zapiera:)
OdpowiedzUsuńprzepiękny :)
ukłony dla Jego wykonawczyni :)
Och!Ja uwielbiam patrzeć jak co raz powstają u Ciebie te kolorowe anioły.Pomysł na sezonowe jest bardzo trafiony.Dopiero zrobi się kolorowo np.jesienią.
OdpowiedzUsuńAniłeczek jest śliczny zupełnie jak lala otulona kolorowym szalem a mam pytanie Agnieszko czy umiałabyś wykonać aniołka świecznik zreszą co ja pytam na pewno umiesz no wiesz albo bałwanka stojącego czy choinke z pojemniczkiem na swieczkę no wiesz te wkłady buziaczki ślę Marii
OdpowiedzUsuńCzytasz mi w myślach, bo ostatnio chodzi mi po głowie takie coś;-) Właśnie takie świeczniczki na świeczkę "tea light";-) Myślałam o takim wieńcu z ostrokrzewem, drugi z aniołem, cóż kilka pomysłów w każdym razie czeka na realizację:-)
UsuńJest przepiękny, nie mogę się na niego napatrzeć :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się podoba jest prześliczny! Piekny odcień zielonego, bardzo ładny :).
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te Twoje nowe aniołki, są cudowne, dopracowane w każdym calu. Kolorki super dobrane, od razu robi się cieplej =)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo Aniu. Wzięło mnie na eksperymenty i zatęskniłam trochę za "nowością", co nie oznacza, że do moich "klasycznych" aniołków nie wrócę:-)
UsuńTwoje anioły sa zawsze przepiekne,idealne wykonanie i kolory umiejetnie dobrane, zawsze podziwiam, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie urzekły;))Mają przecudne kolory,masz dar do ich dobierania;)No i te ich ubranka wyglądają zabójczo;))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, praktycznie każdy z kolorów powstaje jako wynik ich mieszania. Rzadko używam koloru od razu z tubki. Lubię je łączyć:-)
UsuńOn jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś Ci pisałam, że Twoje Anioły są CUDOWNE;)
A mnie Twoje anioły wprowadzają w dobry humor, są takie przyjazne memu sercu ,że wręcz dech mi zapiera oglądając te cudeńka :)
OdpowiedzUsuńLindos anjos que alegram a alma.
OdpowiedzUsuńUm trabalho encantador
Abraços
Joelma
muito obrigado :-)
UsuńWszystkie Twoje aniołki są cudne , nie spotkałam ładniejszych z masy solnej na innych blogach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Oj, aż się zarumieniłam po takim komentarzu:-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny! Cóż tu można rzecz więcej...:)
OdpowiedzUsuńŚliczny, ma bardzo ładną buźkę:)
OdpowiedzUsuńabsolutnie przeuroczy
OdpowiedzUsuńWykorzystałam już chyba wszystkie przymiotniki, którymi mogłabym określić Twoje aniołki więc napiszę tylko przepiękny, śliczny, zjawiskowy!
OdpowiedzUsuńPopieram moja przedmówczynie, wkrótce mam zamiar umieścić coś na ten temat w swoim poście ale teraz mam za malutko czasu.
Pozdrawiam cieplutko
Nie wiem czy w pełni na wszystkie zasłużyłam, ale to ogromny komplement! :-)
UsuńOoo rany!!! NIE MOGE ODERWAĆ OCZU OD TWOICH ANIOŁKÓW A TEN JEST OSZAŁAMIAJĄCY!!!
OdpowiedzUsuńPiękny zimowy anioł :) Ostatnio byłam na warsztatach, ale mój nie równa się do Twojego. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
adzikowe pole...
Kochana cóż ja mogę napisać, cały czas się zachwycam:) Cudny aniołeczek i takie ciepełko od niego bije, przepięknie otuliłaś go kolorami. Szalenie mi się podoba. Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie i cudowny komentarz :-)
OdpowiedzUsuńDopiero do Ciebie zajrzałam, ale już po tym poście nabrałam wielkiej ochoty, by zobaczyć więcej Twoich prac. Anioł piękny. Kolorowy. Oryginalny. Bardzo mi się podoba.
Lecę popodglądać inne cuda spod Twoich rąk.
Pozdrawiam!
Ależ on jest piękny!!!!Wspaniałe ma kolorki!
OdpowiedzUsuńPodoba się i to bardzo:) W takich codziennych ubrankach te aniołki wyglądają niesamowicie:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna i sympatyczna buzia:))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kolorki pomagają w podniesieniu wibracji w te szarobure dni:) zatem do kolorowania marsz:)))
OdpowiedzUsuńW ubiegłą zimę bawiłam się w lepienie różności z bratanicami i owszem powstały piękne "cosie":) lecz brakowało im jednej cechy - delikatnych, aczkolwiek wyrazistych oczu:) bo nie jestem nawet do tej pory w posiadaniu tak precyzyjnego pędzelka;)) a jak widać na Twoich pracach, takie narzędzie jest baaardzo przydatne:) czas więc na zaopatrzenie swojej kolekcji pędzelkowej:)
Tyle detali i te oczy...
OdpowiedzUsuń