wtorek, 26 listopada 2013

Aniołek z masy solnej - Zimowy anioł z masy solnej o orzechowych oczach

Witajcie:-) Skoro w niedzielę wieczorem padał u mnie pierwszy śnieg, to dzisiejszy aniołek jest jak najbardziej na miejscu;-) Opatulony w cieplutki szaliczek, główkę ogrzewa berecik, a na rączkach obowiązkowo ciepłe rękawice. Aniołek został pomalowany w żywe kolory, by wyróżniać się na tle późno jesiennego -wczesno zimowego krajobrazu;-)
Oto i on:
Anioł z masy solnej, Aniołek z masy solnej, Figurka z masy solnej, Masa solna, Zimowy anioł, salt dough
Aniołek z masy solnej
























Spodobało mi się tworzenie takich zimowych aniołków. Najbardziej cieszy mnie...malowanie szalika;-) Jakoś te paseczki i ciapki poprawiają mi humor, gdy z surowej masy tworzy się kolorowe "coś";-)
Anioł z masy solnej, Aniołek z masy solnej, Figurka z masy solnej, Masa solna, Zimowy anioł, salt dough
Aniołki z masy solnej
























Z pewnością to nie ostatni zimowy aniołek. Planuję zrobić ich całą masę:-) Skoro zima długa i brzydka, to chociaż w ten sposób mam zamiar ją sobie umilić. Póki co działa:-) W ogóle stwierdziłam, że robienie takich "sezonowych" aniołków to ciekawa sprawa. Będą więc aniołki wiosenne, letnie, jesienne i zimowe. Pewnie w kolejności nie zawsze adekwatnej do pory roku, ale co tam;-) Póki co przymierzam się do zrobienia aniołka w modnym szalu kominowym. A co aniołki też mają prawo być modne;-) Koniecznie pojawi się też aniołek w nausznikach. 
Zimowe aniołki są w intensywnych kolorach, by chociaż w ten sposób wnieść nieco pozytywnej energii, gdy przytłaczająca, wszędobylska szaruga sprawia, że człowiek robi się bardziej depresyjny. To takie moje stanowcze "nie" dla zimy;-)
A tutaj jeszcze zbliżenie na buźkę aniołka i jego orzechowo-złote oczka:-)
Aniołek w szaliku, aniołek zimowy
Aniołek masa solna
























Liczę, że spodoba się Wam ten aniołek. Moim zdaniem jest całkiem sympatyczny:-) Na koniec witam serdecznie nowych obserwatorów, a wszystkim którzy zechcieli mnie tu odwiedzić- życzę miłego, słonecznego dnia:-)

31 komentarzy:

  1. po prostu dech zapiera:)
    przepiękny :)
    ukłony dla Jego wykonawczyni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och!Ja uwielbiam patrzeć jak co raz powstają u Ciebie te kolorowe anioły.Pomysł na sezonowe jest bardzo trafiony.Dopiero zrobi się kolorowo np.jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniłeczek jest śliczny zupełnie jak lala otulona kolorowym szalem a mam pytanie Agnieszko czy umiałabyś wykonać aniołka świecznik zreszą co ja pytam na pewno umiesz no wiesz albo bałwanka stojącego czy choinke z pojemniczkiem na swieczkę no wiesz te wkłady buziaczki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytasz mi w myślach, bo ostatnio chodzi mi po głowie takie coś;-) Właśnie takie świeczniczki na świeczkę "tea light";-) Myślałam o takim wieńcu z ostrokrzewem, drugi z aniołem, cóż kilka pomysłów w każdym razie czeka na realizację:-)

      Usuń
  4. Jest przepiękny, nie mogę się na niego napatrzeć :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście, że się podoba jest prześliczny! Piekny odcień zielonego, bardzo ładny :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podobają te Twoje nowe aniołki, są cudowne, dopracowane w każdym calu. Kolorki super dobrane, od razu robi się cieplej =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo Aniu. Wzięło mnie na eksperymenty i zatęskniłam trochę za "nowością", co nie oznacza, że do moich "klasycznych" aniołków nie wrócę:-)

      Usuń
  7. Twoje anioły sa zawsze przepiekne,idealne wykonanie i kolory umiejetnie dobrane, zawsze podziwiam, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie urzekły;))Mają przecudne kolory,masz dar do ich dobierania;)No i te ich ubranka wyglądają zabójczo;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, praktycznie każdy z kolorów powstaje jako wynik ich mieszania. Rzadko używam koloru od razu z tubki. Lubię je łączyć:-)

      Usuń
  9. On jest cudowny:)
    Już kiedyś Ci pisałam, że Twoje Anioły są CUDOWNE;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A mnie Twoje anioły wprowadzają w dobry humor, są takie przyjazne memu sercu ,że wręcz dech mi zapiera oglądając te cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lindos anjos que alegram a alma.
    Um trabalho encantador
    Abraços
    Joelma

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie Twoje aniołki są cudne , nie spotkałam ładniejszych z masy solnej na innych blogach.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, aż się zarumieniłam po takim komentarzu:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Prześliczny! Cóż tu można rzecz więcej...:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczny, ma bardzo ładną buźkę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wykorzystałam już chyba wszystkie przymiotniki, którymi mogłabym określić Twoje aniołki więc napiszę tylko przepiękny, śliczny, zjawiskowy!
    Popieram moja przedmówczynie, wkrótce mam zamiar umieścić coś na ten temat w swoim poście ale teraz mam za malutko czasu.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy w pełni na wszystkie zasłużyłam, ale to ogromny komplement! :-)

      Usuń
  17. Ooo rany!!! NIE MOGE ODERWAĆ OCZU OD TWOICH ANIOŁKÓW A TEN JEST OSZAŁAMIAJĄCY!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny zimowy anioł :) Ostatnio byłam na warsztatach, ale mój nie równa się do Twojego. :P

    Pozdrawiam,
    adzikowe pole...

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana cóż ja mogę napisać, cały czas się zachwycam:) Cudny aniołeczek i takie ciepełko od niego bije, przepięknie otuliłaś go kolorami. Szalenie mi się podoba. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziękuję za wizytę u mnie i cudowny komentarz :-)
    Dopiero do Ciebie zajrzałam, ale już po tym poście nabrałam wielkiej ochoty, by zobaczyć więcej Twoich prac. Anioł piękny. Kolorowy. Oryginalny. Bardzo mi się podoba.
    Lecę popodglądać inne cuda spod Twoich rąk.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ on jest piękny!!!!Wspaniałe ma kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba się i to bardzo:) W takich codziennych ubrankach te aniołki wyglądają niesamowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rzeczywiście kolorki pomagają w podniesieniu wibracji w te szarobure dni:) zatem do kolorowania marsz:)))
    W ubiegłą zimę bawiłam się w lepienie różności z bratanicami i owszem powstały piękne "cosie":) lecz brakowało im jednej cechy - delikatnych, aczkolwiek wyrazistych oczu:) bo nie jestem nawet do tej pory w posiadaniu tak precyzyjnego pędzelka;)) a jak widać na Twoich pracach, takie narzędzie jest baaardzo przydatne:) czas więc na zaopatrzenie swojej kolekcji pędzelkowej:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i za każde pozostawione tutaj słowo:-)