Witajcie:-) Nadal "tkwię" na całego w anielskiej tematyce ;-) Nie pytajcie mnie proszę dlaczego anioł zwie się Brygidą, a o Sasance już nie wspomnę. Nie dość, że trzyma on w fartuszku bardziej niezapominajki i z sasankami nie ma nic wspólnego, to jeszcze takie "dorosłe" imię;-) No cóż, z aniołami z masy solnej czasami tak jest po prostu. Powoli się do tego przyzwyczajam. "Przyklei się" jakieś imię czy nazwa i za nic nie chce wyjść z głowy;-) Nie pozostaje nic innego jak tylko się z tym pogodzić;-)
Proszę Państwa oto więc Brygida we własnej osobie:
![]() |
Anioły z masy solnej |
Brygida ma wzrok rozmarzony, bo bardzo tęskni za latem (podobnie jak ja) ;-) Wygląda go z niecierpliwością. Poniżej jeszcze w zbliżeniu. Brygidka to również aniołek z serii lalkowych.
![]() |
Aniołek z masy solnej |
Nie wiem jak u Was, ale u mnie od rana zagościła mgła. Szaro i wilgotno... Słoneczko już rzadziej świeci i gdy tylko pojawi się na niebie- od razu pędzę do kuchni i zabieram się za tworzenie aniołów. Mam tak ustawiony blat, że akurat słoneczko świeci na wszystko co robię. Nie ma innego wyjścia jak tylko z tego korzystać;-) Dla mnie to taka forma fototerapii, a jak wiecie- ja działam na baterie słoneczne;-)
Miłego dnia kochani! :-)
Brygida jest przecudowna, a kolorki rewelacyjnie dobrane. Podoba mi się bardzo =)
OdpowiedzUsuńKolejny śliczny aniołek:)
OdpowiedzUsuńcudne te aniołki, szczególnie buźki :)
OdpowiedzUsuń