Witajcie:-) Już poniedziałek, czas pędzi i pędzi i zwolnić nie chce...Ja dalej chora, zamiast wyzdrowieć to "dołożyłam" do zabawy chrypę, sama się z siebie śmieję jak słyszę co mówię, tzn jakim głosem;-) bo zatkany nos i kaszel to już miałam wcześniej;-) Ale to po prostu choróbsko mniejszej wagi, w końcu odpuści, mam nadzieję, że znudzi się szybko dalszym mnie męczeniem;-)
Dzisiaj na szybko- pierwsza z prac to aniołek w męskim wydaniu dla lekarza pediatry:
aniołki z masy solnej |
sówka sowa z masy solnej |
Miłego dnia Kochani, dziękuję za Wasze odwiedziny, zdrowia! :-)
przystojny ten doktorek Aguś :)
OdpowiedzUsuńa sówka ..jak to sówka zawsze piękna i elegancka dama :)
Śliczny!:) Takiego jeszcze nie widziałam u Ciebie. POzdrawiam!
OdpowiedzUsuńCho, cho, widzę lekarza super przystojniaka,świetnie Ci wyszedł spod paluszków, z pewnością będzie miłym prezentem. Sówki jak zwykle zwiewne i fikuśne, z pewnością pohukują Ci słodko hu,hu,hu. Odnośnie gardła i kataru to może masz alergię jak ja na pyłki kasztanów. Ja już mlaskam trzecie opakowanie tabletek - podbiał z tymiankiem i wciąż prawie mnie nie słychać, tak chrypię. Mam tak każdego roku, zdążyłam przywyknąć. Buziaczki przesyłam.
OdpowiedzUsuńWysoki i przystojny lekarz w dodatku lubi dzieci :). Bardzo fajnie wyszło takie spersonalizowane prezenty są bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńuroczy lekarz a sówka świetna
OdpowiedzUsuń