Dzisiaj chciałabym pokazać Wam od czego zaczęła się moja przygoda z decoupage. Pierwsza i druga praca jaką kiedykolwiek stworzyłam tą techniką.
Do wykonania ich użyłam podkładek z płyt mdf. Serwetki mają wycięte oddzielnie motywy i wszystko ułożone w kompozycji jaką widać poniżej. Nie jest to cała serwetka, ale połączenie ze sobą wielu mniejszych elementów, które niecierpliwie wycinałam;-)
Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i od razu musiałam wypróbować crackle dwuskładnikowy. Niestety nie pamiętam już czym wypełniłam powstałe spękania.
A poniżej drugi wariant. Podkładka różni się lekko kompozycją i kolorystyką głównego motywu.

Może nie jest to cudo pod względem technicznym, ale mam do nich duży sentyment. Uważam nieskromnie i z pełna premedytacją, że mimo wszystko są piękne. Dla mnie w każdym razie takimi właśnie są i pozostaną. Przywołują miłe wspomnienia czasów, gdy spełniło się jedno z moich marzeń. Używamy ich z mężem w domu do dziś i wciąż sprawują się wspaniale;-)