Witajcie! Dzisiaj przychodzę do Was z nowym aniołkiem z masy solnej. Aniołek jest reprezentantem serii "lalkowych";-) Tak nazywam aniołki, którym maluję duże oczy i nad którymi pracuję przez ostatnie tygodnie;-) Tradycyjnie buźka jest z serduszka;-)
Jak wszyscy wiecie mam różne "fazy" twórcze, czyli okresy, w których tworzę różne rzeczy z jakimś wspólnym akcentem. Anioły, które od wakacji powstają, mają właśnie takie lalkowe buźki;-) Jedne mają wiszące nogi, drugie nie. Na ogół mają włosy z różnego rodzaju sznurków i sznureczków. Póki co motyw lalkowych twarzyczek bardzo mi odpowiada. Pewnie kiedyś mi się znudzi i znowu zmodyfikuję moje aniołki, ale póki co- dość gadania:
Uwaga.... tam taram tam: oto mój aniołek:-) Ma 15cm długości:
Aniołek z masy solnej |
Aniołek jest "aniołkiem miłości spełnionej", gdyby ktoś niefortunnie złamał serduszko, to tu może dostać zapasowe, które znajduje się w kieszonce;-)
Wiem, że osoby, które znają moje anielskie twórczości przyzwyczajone są do brunetek, ale cóż- z lenistwa nie chciało mi się farbować "linek", a w sprzedaży ciemnych nie znalazłam;-) Mimo wszystko wciąż "czaję się" na zafarbowanie ich na coś ciemniejszego;-)
Tutaj jeszcze aniołek w wydaniu bardziej portretowym;-)
Aniołki z masy solnej |
Mam nadzieję, że nowy rodzaj aniołków przypadnie Wam do gustu. Osobiście bardzo lubię te lalkowe aniołki. Malowanie ich twarzyczek, to mój ulubiony etap pracy z nimi tuż obok "oszraniania" i samego modelowania;-)
Na koniec witam serdecznie nowe osoby odwiedzające mojego bloga i dziękuję Wam za przemiłe komentarze, które tu zostawiacie! :-)
Na koniec witam serdecznie nowe osoby odwiedzające mojego bloga i dziękuję Wam za przemiłe komentarze, które tu zostawiacie! :-)
cudne! :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem tego, jak pięknie namalowałaś oczy i buźkę !
Śliczny, fajne kolorki, a buźka cudna:)
OdpowiedzUsuńŚliczny aniołek , buźka też a szczególnie oczy.
OdpowiedzUsuńCudeńko;))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje zdolności do malowania,śliczne ma te oczy i usteczka;).Ja może bym i nawet ulepiła jakiegoś stworka,ale musiałby pozostać w stanie surowym,bo moje umiejętności w dziedzinie malowania są niestety opłakane;)
Pozdrawiam
Ilonko lep-to tak odprężające zajęcie! A malowanie buziek nie jest przecież obowiązkowe;-) Anioły w stanie "surowym" są piękne, tajemnicze i ja osobiście bardzo je lubię. Odnośnie malowania za to- wystarczy cieniutki pędzelek (ja używam takiego do robienia wzorków na paznokciach) ;-)
UsuńPrzepiękny ten aniołek , och żebym tak w masie umiała, dla mnie masa solna to czarna magia:))))
OdpowiedzUsuńAniołek jest cudny i ma śliczną buźkę.Dopracowany w każdym szczególe;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniołek jest śliczny. Ja bym mu zostawiła blond włosy. Aż zachciało mi się lepić:)
OdpowiedzUsuńPrześliczny Ci wyszedł, wygląda na takiego sympatycznego ;) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńŚliczny, kolory są magiczne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten Twój aniołeczek, a kolorki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńTaki do pokochania od zaraz :D
OdpowiedzUsuńPiękny :) bardzo ładnie wykonany :D
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńAniołek prześliczny i taki pastelowy :)
OdpowiedzUsuńurocza ta anielica! a jakie ma kuszące usta... ;-)
OdpowiedzUsuńAż chce się cmoknoąć go w usteczka:)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest ten aniołek :) I ma niesamowitą buzie. Te kreseczki na oku i przy ustach są takie cieniutkie i precyzyjnie namalowane, że nie mogę wyjść z podziwu :)
OdpowiedzUsuńpiekne kolorki zostaje na dluzej:)
OdpowiedzUsuńCudny! Czemu ja tak późno do Ciebie trafiłam??
OdpowiedzUsuń